Warszawa-Białystok. Marcin Bikowski laureatem nagrody Schillera
Kiedy zrealizował "Głupców" w Białostockim Teatrze Lalek, już wiele wskazywało na to, że o Marcinie Bikowskim jeszcze usłyszymy. Kiedy własnoręcznie przygotowane maszkarony zaczął animować w spektaklu "Baldanders", było już jasne: Bikowski to wielki talent lalkarski. Wkrótce triumfy w całej Polsce zaczął święcić sam spektakl, a Bikowski zaczął zgarniać główne nagrody indywidualne.
Teraz doceniło go środowisko teatralne - Związek Artystów Scen Polskich przyznał mu nagrodę im. Leona Schillera za rok 2007. Jak stowarzyszenie argumentuje - otrzymał ją "za wybitne osiągnięcia w dziedzinie sztuki lalkarskiej". Zrealizowane zaś wciągu ostatnich paru sezonów projekty artystyczne "lokują go w gronie najwybitniejszych twórców najmłodszego pokolenia". Nagrodę Bikowski odbierze na uroczystości w siedzibie warszawskiej ZASP 31 marca.
To nie pierwsza nagroda przyznana Bikowskiemu przez ZASP. W zeszłym roku za kreację aktorską w dziedzinie sztuki animacji w spektaklu "Baldanders" [na zdjęciu] otrzymał nagrodę im. Jana Wilkowskiego.
Bikowski - reżyser i lalkarz, absolwent białostockiej Akademii Teatralnej - spektakl "Baldanders" zrealizował w Białostockim Teatrze Lalek wraz z Marcinem Bartnikowskim (pierwszy spektakl wyreżyserował i zagrał główną rolę, olśniewając giętkością metamorfoz; drugi napisał scenariusz). To niezależni twórcy, ale korzystający z gościnności BTL. Teatr miał najwyraźniej nosa, udostępniając im scenę do realizacji tegoż spektaklu: od ponad roku gdziekolwiek pojadą, na jakiekolwiek polskie festiwale teatralne, rzucają na kolana jurorów i publiczność. My zaś nie nadążamy już z notowaniem wszystkich sukcesów.
Obaj panowie są współtwórcami alternatywnej grupy Kompania Doomsday oraz festiwalu Białysztuk.
