Artykuły

Pora na upiora

"Upiór w operze" w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Filip Łobodziński w Newsweeku Polska.

Po śmigłowcu zamiatającym scenę w "Miss Sajgon" i olśniewającej efektami specjalnymi "Akademii Pana Kleksa" można się było spodziewać, że kierunek jest wyznaczony: czołowa polska scena musicalowa będzie szukać poklasku w widowisku i zechce zapierać dech w piersiach widzów aż do uduszenia. Wojciech Kępczyński, szef i spiritus movens Romy, wykazał się jednak inteligencją: "Upiór w operze" ma efektów tyle, ile trzeba. To krzepiące, gdy inscenizator ma zaufanie do tekstu i partytury. Nie rezygnując z walorów widowiskowych, twórcy warszawskiego spektaklu podporządkowali się fabule i muzyce. Ta ostatnia brzmi fantastycznie. Zespół świetnie balansuje pomiędzy partiami bardziej tradycyj-nymi i bliższymi rocka, każda nuta odnajduje drogę do słuchacza, który może czuć się niemal jak w salonie audiofilskim. Nie bez przyczyny zaczynam od muzyki, bo to ona nadaje mu charakter musicalowi. "Upiór" Andrew Lloyda Webbera święci triumfy na światowych scenach od ćwierćwiecza - to już klasyka i aż dziw, że dotąd nie był w Polsce z pełnym rozmachem wykonywany. Ale może musiał poczekać, aż Roma okrzepnie stylistycznie i finansowo. W każdym razie warto było czekać. Historia trójkąta miłosnego Christiny, Raoula i Upiora, rozgrywająca się na deskach, na dachu i w podziemiach pewnego paryskiego teatru operowego, ma znakomitą oprawę sceniczną. Żadnej ascezy ani udziwnień, dekoracje oscylują pomiędzy klasycyzmem w scenach lżejszych a romantyczną tajemnicą w dramatycznych. Mamy i eksplozje, i znikających ludzi, i zaczarowane lustra, i upadek (z hukiem!) monstrualnego żyrandola. Głos debiutującej w Romie Edyty Krzemień w roli Christiny brzmi jak objawienie. Siłą nie dorównuje jej skądinąd ciekawy Damian Aleksander jako Upiór - z pewnością dobrze zrobi, jeśli ograniczy aktorstwo na rzecz sztuki wokalnej. Gdybym miał się jeszcze do czegoś przyczepić, to do czytelności tekstu w partiach, gdzie zespół gra forte. Wiadomo jednak, że sukces jest, i to w pełni uzasadniony.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji