Artykuły

Studencki bunt przeciw tradycji

"Bunt żaków" w reż. Adama Biernackiego (AT) w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Życiu Warszawy.

Spektakl przygotowany przez studentów trzech stołecznych uczelni zaskakuje. W Teatrze Wielkim odważnie poczynają sobie oni z polską tradycją.

"Bunt żaków" Tadeusza Szeligowskiego to jedna z najlepszych oper powstałych po II wojnie. Jeśli ktoś jednak chciałby poznać niewystawiane od 40 lat dzieło, studenci mu nie pomogą. Skrojono je bowiem na miarę możliwości wykonawców i warunków kameralnej sali - zredukowano orkiestrę, zrezygnowano z wielu atrakcyjnych scen zbiorowych.

Autorzy - reżyser Adam Biernacki z Akademii Teatralnej oraz autorki scenografii i kostiumów Paulina Czernek i Anna Puchalska z Akademii Sztuk Pięknych - zamiast historycznego fresku z czasów Zygmunta Augusta, proponują współczesną opowieść o studenckiej rewolcie, która zaczyna się niewinnie, a kończy tragicznie. Finał opery bowiem także zmieniono.Skromnie zrealizowany spektakl ma jasną koncepcję inscenizacyjną i bardziej profesjonalnie prezentuje się od strony teatralnej niż muzycznej, mimo że studenci otrzymali świetne wsparcie od dyrygenta Łukasza Borowicza. Na scenie oglądamy 20 solistów, ale w pamięci pozostaje jedynie bas Artur Janda (Zygmunt August) i tenor Mateusz Zajdel (bakałarz Konopny).

Dla studentów wokalistyki kontakt ze sceną jest bezcenny, ale tylko nieliczni mają szczęście. Takie przedstawienia powstają w Warszawie średnio co dziesięć lat. Ale premierę warto potraktować nie tylko jako studencką wprawkę. Być może zapowiada, że to pokolenie będzie miało inny stosunek do klasyki. Czeka nas zatem nie "Bunt żaków" lecz artystyczna rewolucja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji