Artykuły

Aż 379 osób zgłosiło się wczoraj na casting w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Wszyscy mieli jedno marzenie - zagrać w "High School Musical". To spektakl, którego premiera zapowiedziana jest na 2009 rok. Powstał na bazie wielkiego hitu filmowego pod tym samym tytułem.

Wcześniej castingi do tej produkcji odbyły się we Wrocławiu i w Krakowie. Tam zgłosiło się w sumie 277 osób. Realizatorzy widowiska swoich gwiazd poszukiwać będą jeszcze w Warszawie (20 kwietnia) i Poznaniu (27 kwietnia). Zainteresowanie przerosło oczekiwania przedstawicieli Gliwickiego Teatru Muzycznego. Startować mogły osoby pomiędzy 14 a 19 rokiem życia.

- Szukamy ludzi, którzy mają nieposkromioną energię. Wchodzą na scenę i od razu potrafią zaistnieć. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kogoś takiego znaleźć - mówi Tomasz Biernacki, kierownik muzyczny Gliwickiego Teatru Muzycznego.

Wśród przesłuchujących kandydatów na młode gwiazdy znalazł się Andrzej Lampert, wokalista, który w polskiej wersji językowej filmu udzielił głosu głównemu bohaterowi, Troyowi. Muzyk zapytany, skąd taka popularność tego filmu wśród młodych widzów, twierdzi: - To historia o miłości w szkole, połączona z piosenkami wpadającymi w ucho. Młodzi, piękni ludzie, kolorowa bajka. Ma pozytywny wydźwięk, uczy, że warto być lojalnym i nie odwracać się od przyjaciół.

To również powody, dla których na "High School Musical" zdecydował się dyrektor GTM, Paweł Gabara. - Od kilku lat szukamy musicalu, który może być następcą "Footloose". Dookoła niego powstała niemal rodzina młodych miłośników naszego teatru. Domagają się przygotowania dla nich kolejnego spektaklu. Szukaliśmy musicalu, który ma w sobie, jak młodzi mówią-power - tłumaczy.

W tłumie startujących w castingu, oprócz amatorów, wypatrzyliśmy też serialową gwiazdę, Rogera Karwińskiego, który gra w "Niani". - Śpiewam od 8 roku życia i o to się nie boję. Bardziej martwi mnie tu umiejętność tańca. Filmu nie widziałem, ale znam piosenki i bardzo mi się podobają. A tremę podczas castingu mam, tak jak każdy - przyznał.