Artykuły

Łódź. Nowy wg Brzozy

Teatr powinien być popularny i artystyczny, a repertuar rozrywko wo-komedłowy nie powinien być finansowany z publicznych pieniędzy. Tak w skrócie można ująć poglądy Zbigniewa Brzozy, od września tego roku dyrektora artystycznego Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi.

Zbigniew Brzoza spotkał się wczoraj [18 kwietnia] z dziennikarzami i opowiadał o swojej wizji Teatru Nowego. Rozwijając pojęcie popularności w odniesieniu do teatru dyrektor nie miał jednak na myśli łatwego repertuaru. Przeciwnie - ten po winien być jak najbardziej ambitny i ważny. Popularność w rozumieniu Zbigniewa Brzozy wypada tłumaczyć jako dostępność dla jak największej liczby zainteresowanych.

- Chciałbym, by za bilety płacili wszyscy, od prezydenta Polski, poprzez prezydenta miasta, uczniów, studentów po emerytów - mówi Zbigniew Brzoza. - Ale chciałbym też, by te bilety były bardzo tanie, naprzykład 10 zł.

Obecny na spotkaniu Janusz Michaluk, dyrektor naczelny teatru, nie skomentował wypowiedzi swego współpracow-

nika, wnikającej w jego kompetencje. Zesztą nie komentował niczego, a jedynie z przedstawicielem jednej z firm handlujących samochodami podpisał umowę o współpracy. Jak jest w zwyczaju dyrektora Michaluka, na miejsce ceremonii elegancko wybrał teatralne foyer.

Plany Zbigniewa Brzozy są interesujące. Po wakacjach w foyer Dużej Sali dyrektor chce uruchomić kawiarnio-księgarnię, czynną od rana do wieczora, w której będzie można czytać książki i surfować w Internecie. Pragnie też organizować czytanie dramatów i prezentacje poezji.

- Jestem bardzo zadowolony, że salon literacki zgodził się prowadzić mój serdeczny kolega i znakomity poeta Zdzisław Jaskuła - cieszył się Zbigniew Brzoza.

Dyrektor nie chciał dzielić się całą swoją wiedzą na temat przyszłorocznego repertuaru, odkładając przekazanie kompletnych informacji na koniec maja. Ale i tak kilka istotnych rzeczy powiedział.

Po pierwsze, będzie dążył, aby z 42-osobowego zespołu aktorskiego pozostało w teatrze około 24 osób. O zwolnieniu piętnastu aktorów już zdecydował. Po drugie, jakże słusznie, przetrzebi repertuar. Z afisza zniknie wiele nędznych spektakli, m.in. "Mistrz i Małgorzata", "Poszaleli" czy "Szalona Greta". - Takie tytuły jak "Mayday" i "Wszystko z miłości" zdejmiemy nieco później - mówi Brzoza. - Dla podobnej dramaturgii nie będzie miejsca w naszym repertuarze.

W każdym sezonie znajdzie się za to miejsce dla jednego przedstawienia rodzinnego. W Dużej Sali odbywać się będą trzy lub dwie premiery w sezonie, w Małej Sali trzy lub cztery. Z planowanych tytułów dyrektor ujawnił dwa. Jeden z nich - "Józef i Maria" Petera Turriniego, to sztuka, którą sam wyreżyseruje, dołączając ją do swej artystycznej kolekcji: Brzoza wcześniej wyreżyserował już "Alpejskie zorze", "Nareszcie koniec", "Miłość na Madagaskarze" Turriniego i opartą na jego tekście "Szatan i śmierć"- "Pasję".

Okazało się, że Brzoza jest serdecznie z Turrinim zaprzyjaźniony i że zaprosił tego jednego z najlepszych dramaturgów niemieckojęzycznych (Turrini jest Austriakiem) do Łodzi na kilka mie sięcy. A to po to, by Turrini poznał Łódź i zainspirowany miastem napisał o nim sztukę.

Zanim to nastąpi, Teatr Nowy zaprosi łodzian latem na przegląd teatralny zatytułowany "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulicę". W lipcu i sierpniu w kilku miejscach miasta występować będą m.in.: Teatr Ósmego Dnia, Teatr Provisorium. Teatr Biuro Podróży.

A jesienią kolejny festiwal. Na pewno będzie wreszcie okazja, by w Łodzi zobaczyć słynny "Madagaskar" w reżyserii Rimasa Tuminasa (może zechce w Łodzi reżyserować?), pojawi się też słynny teatr Józsefa Katony z Budapesztu. Drugim tytułem, na jaki można liczyć, jest "Godzina kota" Pera Olova Enąuista w reżyserii Łukasza Kosa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji