Artykuły

Jak spojrzeć w oczy Wyspiańskiemu?

- Wyspiański się buntował, był radykalny, za wszelką cenę próbował odbić się od mieszczańskiej skorupy Krakowa, ale poniósł też porażkę. Tym bardziej cieszy, że docenili to widzowie - opowiada Bartosz Szydłowski, pomysłodawca projektu "Wyspiański underground", za który Łaźnia Nowa otrzymała nagrodę TVP Kultura.

"Łaźnia Nowa z Nowej Huty pragnie przypomnieć, że Stanisław Wyspiański był twórcą niepokornym, niepoprawnym, niegrzecznym" - mówili twórcy festiwalu o Wyspiańskim w Łaźni Nowej. Spodobało się to widzom. Po raz trzeci wręczono nagrody TVP Kultura "Gwarancje Kultury". Łaźnia Nowa zdobyła nagrodę w kategorii "Wydarzenie 2007" za projekt "Wyspiański underground". Laureata w tej kategorii wybrała w głosowaniu internetowym publiczność TVP Kultura. Mariusz Wiatrak: Zaskoczeni? Bartosz Szydłowski*: - I to jak. Wydawało się, że trudno będzie połączyć tak różne energie, no i zaangażować takich "wariatów" w Wyspiańskiego. Ale były to pozory, bo Stach porwał muzyków, a oni porwali publiczność. Mimo poczucia sukcesu, kompletnie nie spodziewałem się tej nagrody, zwłaszcza że nominowanych było dużo innych wielkich wydarzeń - jak "Katyń" Andrzeja Wajdy czy sztuka Warlikowskiego.

W ramach projektu powstał mini-festiwal rockowy. Do wierszy Wyspiańskiego zagrały m.in. Pustki, Öszibarack, NOT, Agressiva 69, Wu-Hae, Maleńczuk. To jedyny sposób na zmierzenie się z twórczością narodowych wieszczów?

- Było kilka sposobów na to, żeby ściągnąć Wyspiańskiego z pomnika. Przypomnę "Odpoczywanie", za które Paweł Passini nominowany był w kategorii teatr, także akcję billboardową z cytatami. Najważniejsze to odblokować przepływ energii artysty. Wtedy bliżej nam będzie do sensów. Nie mieliśmy zamiaru podchodzić do niego na kolanach. Potraktowaliśmy go jak starszego kolegę, niemal rówieśnika. Wyspiański się buntował, był radykalny, za wszelką cenę próbował odbić się od mieszczańskiej skorupy Krakowa. Ale poniósł też porażkę, bo nadal jego gorzkie diagnozy są aktualne. Mam wrażenie, że udało się nam spojrzeć w oczy Wyspiańskiemu - bez zadęcia i bez lekceważenia. Tym bardziej cieszy, że docenili to widzowie.

W głosowaniu wzięli udział internauci, można było głosować za pomocą sms-ów - to w większości młodzi ludzie. Macie patent na sukces?

- Cały czas uważam, że jeszcze dużo przed nami pracy, aby ton wysoki w kulturze stał się bardziej ludzki. To napuszenie i pseudoelitarność najmniej służą treściom, które wysoka kultura proponuje. Te treści i sensy kiedyś wibrowały, były żywe. Teraz zbyt często brzmią ex cathedra. Lepiej się zderzyć z obowiązującymi modami, popkulturą - zagarnąć te wszystkie kody właśnie po to, aby udało się uratować myśli i wrażliwość, które pozostawione na najwyższych półkach bibliotek z pewnością zaduszą się w kurzu. To nasze główne zadanie w Łaźni Nowej. Na tym polega nasz najnowszy projekt "Edukator", w ramach którego przez działania teatralne próbujemy udowodnić, że czytanie Orzeszkowej wcale nie musi być nudne.

A teraz którego polskiego wieszcza macie zamiar sprowadzić do parteru?

- Za rok weźmiemy się za bary z legendą Juliusza Słowackiego. To jest dopiero szaleństwo - romantyzm, mistycyzm, mesjanizm. Ta głowa była naprawdę niecenzuralna!

*Bartosz Szydłowski - dyrektor Łaźni Nowej i główny organizator oraz pomysłodawca projektu "Wyspiański Underground", który zrealizował razem z Tomkiem Grocholą, wokalistą zespołu Agressiva 69.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji