Artykuły

Bielsko-Biała. "Szwejk" w Polskim

Teatr Polski zaprasza 10 maja na premierę "Szwejka" [na zdjęciu] w reż. Roberta Talarczyka.

Kim jest Szwejk? - zastanawia się reżyser Robert Talarczyk. Idiotą? Cwaniakiem? Nikim? Bohaterem? Herosem ponad naszą miarę? Po cóż się nim dziś zajmować, kiedy i czasy nie te i mało kto pamięta o tym dziwnym człowieczku stworzonym przez Haška i jego przygodach na froncie I wojny światowej? A może ów dobry wojak Szwejk zdołał, czego nikt przed nim i nikt po nim nie potrafił, swoim "byciem-niebyciem" ocalił mit przedziwnej krainy zwanej Austro-Węgry, gdzie w żydowskiej knajpie w samym centrum Wiednia jedzono czeskie knedliki, popijane wybornym winem reńskim, a do tańca grano czardasza? Obywatel pre-Unii Europejskiej...?

Może po to warto się przyjrzeć temu smakoszowi piwa, psów nierasowych i dam oficerów, by zrozumieć, że wszystko już było, a wyważanie otwartych drzwi przez "euroentuzjastów" lub "eurosceptyków" jest jak bełkot porucznika Duba, w którym, jak leitmotiv przewijają się słowa "Ja wam jeszcze pokażę!". Czy nie lepiej razem ze Szwejkiem, pospacerować sobie po tej mitycznej krainie Habsburgów i posłuchać jego głośnego śmiechu, w którym jak brzęk bagnetów dźwięczy żal, że jakaś durna wojna, pożal się Boże światowa, zniszczyła coś, co my dziś z entuzjazmem neofitów usiłujemy odbudować. Tylko czy nam się uda, jeśli nie ma już wśród nas Józefa Szwejka, poddanego Najjaśniejszego Pana Franciszka Józefa?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji