Bruksela. Wystawa scenografii teatralnych Małgorzaty Szczęśniak
Czym byłby teatr Krzysztofa Warlikowskiego bez scenografii Małgorzaty Szczęśniak? W brukselskiej "La Bellone" do końca maja można oglądać pierwszą wystawę poświęconą twórczości Szczęśniak.
- W Polsce nie ma zwyczaju pokazywania scenografii. Ona zawsze jest "przy" teatrze. Spektakl to praca grupowa - przyznaje w rozmowie z PAP Szczęśniak. I dodaje, że po wspaniałych tradycjach scenograficznych teatru Grotowskiego "teraz na nowo" rozwija się w Polsce sztuka scenografii.
Podczas gdy przyznaje się nagrody reżyserom i aktorom teatralnym, scenografowie pozostają w cieniu. Tymczasem "czym byłby teatr Warlikowskiego bez Szczęśniak?" - pyta retorycznie Maria Winiarska, pomysłodawczyni wystawy z polskiej ambasady w Belgii.
Wystawa w modnym centrum kulturalnym "La Bellone" jest podróżą do teatru Warlikowskiego i Szczęśniak, którzy wspólnie przygotowali wiele spektakli zarówno na scenach polskich, jak i zagranicznych, w tym ostatnio "Medeę" w brukselskiej operze "La Monnaie". Jej premierę 12 kwietnia okrzyknięto sukcesem sezonu artystycznego.
Szczęśniak projektuje zazwyczaj bardzo jednorodną przestrzeń, daleką od dekoracyjności, operując jak najprostszymi środkami i materiałami jak metal czy pleksi, z których tworzy np. przezroczyste ściany.
W "La Bellone" spróbowała to odtworzyć kurator wystawy Ewa Toniak. Przestrzeń, podobnie jak na scenie, zajmuje pochodząca z "Bachantek" Eurypidesa (premiera w Teatrze Rozmaitości w 2001 r.) metalowa instalacja - platforma, pod którą w przezroczystych akwariach wyeksponowano makiety-rzeźby. Te ostatnie prezentują
scenografię m.in. z "Oczyszczonych" Sary Kane (2001 r.) (na zdjęciu scena ze spektaklu), czy "Wozzecka" Albana Berga (Teatr Wielki - Opera Narodowa, 2006 r.).
Z kolei zamknięte w grafitowych ramach ekrany prezentujące wideo z "Oczyszczonych", "Wozzecka", "Dybuka" (koprodukcja wrocławskiego Teatru Współczesnego i TR Warszawa, 2003 r.) oraz "Snu nocy letniej" (Theatre National w Nicei, 2003 r.), a także zaprezentowane niejako poza sceną na ceglastej ścianie fotogramy z "Bachantek" podkreślają malarski, wizualny aspekt twórczości Szczęśniak - tłumaczy Ewa Toniak.
Z kolei w dwóch zamkniętych salach emitowane są filmy wideo - jeden to ośmiogodzinny zapis żmudnej budowy scenografii do "Wozzecka" na deskach warszawskiego Teatru Wielkiego, drugi zaś to składanka "szpargałów z szuflady" Małgorzaty Szczęśniak: szkice, projekty, wycinki, kolaże.
- Obie projekcje, pokazując proces powstania dzieła, ujawniają aspekt pracy artystki niedostrzegalny dla publiczności, która widzi tylko efekt końcowy - powiedziała PAP Toniak, która po raz pierwszy przygotowała wystawę scenografii.
Jak ujawnili organizatorzy wystawy, w planach jest jej pokazanie w Madrycie, Izraelu i Nowym Jorku - tam, gdzie będą zresztą pokazywane spektakle Warlikowskiego. Sama Szczęśniak powiedziała PAP, że liczy na pokazanie wystawy w warszawskim Teatrze Nowym pod dyrekcją Warlikowskiego, który ma ruszyć w pomieszczeniach Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania przy ul. Madalińskiego.
Warlikowski i Szczęśniak zaczynali w 1992 roku od przedstawień dyplomowych w krakowskiej szkole teatralnej: "Białych nocy" wg Fiodora Dostojewskiego i "Auto-da-fe" wg Eliasa Canettiego. Na scenach w kraju i za granicą zrealizowali wspólnie wiele przedstawień na podstawie Szekspira i antycznego teatru greckiego, a także autorów współczesnych.
Do ich najgłośniejszych produkcji należą spektakle zrealizowane na deskach TR Warszawa (Teatr Rozmaitości) takie jak "Bachantki", "Oczyszczeni", "Dybuk" wg Szymona An-skiego i noweli Hanny Krall, czy "Krum" Hanocha Levina.