Artykuły

Powrót Vaclava Havla

Słynny były dysydent i były prezydent Czech po po wielu latach wystawił w Pradze swoją nową sztukę teatralną, która stała się wydarzeniem nie tylko artystycznym, ale i politycznym - pisze Luboš Palata w Gazecie Wyborczej.

Jako świeży czterdziestolatek należę do tej generacji Czechów, którzy nigdy do końca nie byli pewni, czy Haclav Havel naprawdę jest wielkim czeskim, ba, nawet światowym dramaturgiem. W latach 70. i 80. jego sztuki były grane na całym świecie. W Czechach ich wystawianie zakończyło się niedługo po wkroczeniu sowieckich czołgów 21 sierpnia 1968 roku, kiedy miałem rok i niecały miesiąc. Po roku 1989 ze sztukami Vaclava Havla był inny problem. Znów pojawiły się na deskach czeskich teatrów, ale były to "przedstawienia Pana Prezydenta". W związku z tym można powiedzieć, że dla Czechów Havel narodził się znów po czterdziestu latach, jako "Havel dramaturg", dopiero w miniony czwartek, kiedy to w Teatrze Archa (Arka) odbyła się premiera jego pierwszej, napisanej po dwudziestu latach sztuki, pod trochę nieadekwatnym tytułem "Odchodzenie".

Havel mówi, że sztukę zaczął pisać w roku 1989 i wrócił do niej dopiero niedawno, kiedy po dwunastu latach przestał być czynnym politykiem. Choć nie jest to do końca prawdą. "Odchodzenie" to sztuka polityczna i o polityce. To, że Havel ją dopisał, poprawił, czy napisał zupełnie od nowa (jak dokładnie było wie tylko on sam) po tak długim okresie bycia głową państwa i dodatkowo z perspektywy uznanego światowego polityka, wyszło jej tylko na dobre.

Sztuka, której głównym bohaterem jest dr Vilem Rieger, były kanclerz, któremu po odejściu od władzy rozsypuje się także prywatny świat, jest pełna odnośników do współczesnej polityki i prezydenckiej przeszłości autora.

Czeskie media bulwarowe szukają przede wszystkim podobieństw ze światem czeskiej polityki. Czy Vlastik Klein, główny negatywny bohater dramatu, jest ucieleśnieniem następcy Havla, urzędującego prezydenta Vaclava Klausa? Czy długoletnia przyjaciółka Riegera Irena to przyjaciółka Havla i wreszcie jego druga żona, aktorka Dagmar Havlova? Te spekulacje wzmocnił sam Havel, trwając w postanowieniu, że rola ta została napisana dla Dagmar Havlovej i nikt inny nie powinien jej grać na premierze.

To jednak tylko spekulacje, zaś sam autor jednoznacznie stwierdza, że nie ma sensu patrzeć na sztukę w ten sposób. "Wydaje mi się to dosyć obraźliwe, moją ambicją nie było napisanie sztuki politycznej. Dało się przewidzieć, że pojawią się różne spekulacje, przeżyję to. W końcu musiałem tam przecież umieścić jakieś swoje doświadczenia ze świata polityki, właściwie same się tam umieściły" - powiedział Havel w wywiadzie dla "Lidovych Novin". Faktem jednak jest, że prezydenta Klausa na premierze nie było.

Osobiste doświadczenia autora związane ze światem polityki błyszczą w przedstawieniu przede wszystkim w detalach, takich jak inwentaryzacja majątku kanclerskiej kancelarii. Pewien pan Herda, pracownik Administracji Zamku Praskiego, miał "decydującą" pieczątkę. "Kiedy dostałem prezent, przykładowo rzeźbę Ghandiego, to jeśli przystawił na nim pieczątkę, to automatycznie stawał się on dzięki mnie własnością państwa, nieodwołalnie, i gdybym go odwiózł do domu, byłaby to kradzież. Kiedy pieczątki nie było, prezent był mój. Wszystko zależało od pieczątki pana Herdy, byłem w jego rękach. Nie myślicie, że byłoby grzechem nie przedstawić w sztuce tej procedury" - mówi Havel.

Także w tej sztuce Havel podejmuje jeden ze swoich głównych wątków, jakim jest język polityki i polityków. Tak jak w jego utworach "przedlistopadowych" pustka tego języka ukazywana była na przykładzie politycznych aparatczyków, w "Odchodzeniu" polityczne memento Havla ukazywane jest na przykładach z języka współczesnego, na frazach, które możemy usłyszeć każdego dnia z ust naszych polityków. "Obniżenie podatków będzie prowadzić do rozwoju gospodarczego, który pozwoli państwu stopniowo podwyższać wszystkie emerytury i świadczenia socjalne tak, aby odczuli to naprawdę wszyscy ludzie - czy to jest zrozumiałe?" - mówi główny bohater, były kanclerz Rieger. W "Odchodzeniu", w polityce nie chodzi o życie, ale tylko i wyłącznie o zysk, sukces osobisty, wygodę, którym podporządkowane zostaje wszystko - honor, ideały polityczne oraz wiśniowy sad i przepiękna willa kanclerza zamieniona w dom publiczny.

"Odchodzenie" jest także dramatem absurdu. Dzięki temu Havel znalazł w nim rolę także dla siebie, rolę autora, komentatora wydarzeń rozgrywających się na scenie, objawiającą się w formie czytanych komentarzy, które podczas premiery prezentował sam autor. Dramatem absurdu, który według wielu czeskich krytyków teatralnych można uznać za szczególne przedstawienie, są same okoliczności związane z premierą. Na początku utwór miał być wystawiony na deskach praskiego Teatru Narodowego, potem trafił do Teatru na Vinohradach, który uważany jest za najlepszą praską scenę teatralną, aż w końcu znalazł się w alternatywnym Teatrze Archa.

Wszystko to działo się w czasie, kiedy między praskimi teatrami niekomercyjnymi a urzędem miasta wybuchła wojna o finansowanie teatrów, która grozi likwidacją całej praskiej artystycznej sceny teatralnej. Dla Teatru Archa, którego kierownictwo i aktorzy znaleźli się na czele głośno dopominaljących się zachowania dotacji dla teatrów artystycznych, wynik był taki, że wraz z początkiem roku teatr został bez pieniędzy. Przygotowanie i przedstawienie sztuki Havla stało się możliwe dzięki darom prywatnych sponsorów. Dwa tygodnie przed premierą miało miejsce ostatnie, najbardziej przykre wydarzenie. Z powodów zdrowotnych Dagmar Havlova musiał zrezygnować ze swojej roli - jednej z dwóch kluczowych postaci dramatu.

Wszystko to wydaje się mieścić w duchu absurdu sztuk Havla, ostatecznie jednak całe zamieszanie wyszło na dobre premierowej inscenizacji. Alternatywne, a przy tym technicznie wyjątkowe pomieszczenia Teatru Archa pozwoliły szwedzkiemu reżyserowi operowemu czeskiego pochodzenia Davidovi Radokovi doprowadzić sztukę Havla pod kątem scenicznej, choreograficznej i muzycznej realizacji do perfekcji. Krytycy przyznają rację Havlovi, który mówi, że Radok dał jego sztuce nowy "magiczny, surrealistyczny wymiar".

Dzięki naciskom autora, za sprawą których zmieniały się miejsca wystawienia, w głównych rolach zostali obsadzeni znakomici czescy aktorzy, którzy sprawiają wrażenie, że role zostały napisane specjalnie dla nich. Jan Triska (nauczyciel ze "Szkoły podstawowej" Sveraka) w roli kanclerza, czy aktorska legenda Vlasta Chramostova w roli babci czynią ze swych ról małe dzieła sztuki. Rola Ireny zrządzeniem losu trafiła do gwiazdy czeskiego filmu ostatnich lat Zuzany Stivinovej. Krytycy zgadzają się, że ona także zagrała świetnie.

Ceny biletów sięgają 700 koron (ok. 95 złotych), pomimo tego są wyprzedane do jesieni. Krytycy zgadzają się, że przedstawienie premierowe było nie tylko wysokiej jakości grą, ale także teatralnym wydarzeniem roku. Czesi, także Ci z mojej generacji czterdziestolatków, mogą w końcu być pewni, że Havel jest naprawdę wyjątkowym dramaturgiem, zaś w czeskim teatrze mogą powstawać jedyne w swoim rodzaju przedstawienia.

Autor jest redaktorem Lidovych Novin

Tłum. Renata Rusin Dybalskaaca

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji