Artykuły

Aktorka dwóch teatrów

- Żałuję, że nikt nie zwraca się do mnie tak, jak Ludwik Solski do 80-letniej aktorki Stefanii Michnowskiej: "Tę smarkulę uczyłem chodzić na scenie" - sylwetka SABINY CHROMIŃSKIEJ, aktorki teatralnej od 1943 roku.

W jej życiorysie wojsko i teatr przylegają do się, jak syjamskie bliźniaki. Mowa rzecz jasna o Sabinie Chromińskiej [na zdjęciu], żwawej osiemdziesięciolatce, obchodzącej w tym roku także sześćdziesięciolecie pracy scenicznej. Zawsze uśmiechnięta i tak serdecznie nastawiona do świata, jakby chciała swoim sercem i dobrocią podzielić się z każdym człowiekiem. Pełna skromności i pokory, bezpretensjonalna, bez gwiazdorskich manier. Trudno w niej znaleźć ślady cierpień i dramatycznych przeżyć. A jednak...

Proroctwo Rodziewiczówny

Z Antopola na Polesiu najbliżej było do gimnazjum w Kobryniu. Te zaś często odwiedzała Maria Rodziwiczówna. Słuchając recytowanych przez uczennicę Chromińską wierszy orzekła, iż ta z pewnością będzie aktorką teatralną. Faktycznie. Bo film jakoś jej nie pociągał. Występowała tylko w "Zakazanych piosenkach" oraz w filmie dokumentalnym prezentującym losy "Platerówek", bo też przez dwa lata - od 1941 do 1943 roku - służyła w Żeńskim Batalionie im. Emilii Plater w Sielcach nad Oką. Tam skończyła szkołę podoficerską i awansowała na kaprala.

Życie w żeńskim batalionie nie należało do romantycznych, toteż dziewczyny urozmaicały je sobie tworząc chór, orkiestrę, a w końcu teatr. Gdy do batalionu przybył mjr Władysław Krasnowiecki - dyrektor "czołówki" teatralnej II Dywizji Wojska Polskiego - były gotowe, by zauroczyć go swoimi występami. A jedną z nich - właśnie Sabinę Chromińską - zabrał do swojego teatru, wbrew protestom dowództwa batalionu.

Ulubiona Isia

"Z pieśnią do kraju" - to tytuł montażu słowno-muzycznego, jaki zaprezentowano w lipcu 1944 roku w wyzwolonym już Lublinie. W programie wystąpiła oczywiście Sabina Chromińską. Potem były - również z jej udziałem - "Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry. A gdy do Teatru II Dywizji zaczęli przybywać aktorzy zawodowi: Jan Kreczmar z żoną, Jacek Woszczerowicz, Zofia Małynicz, Marian Wyrzykowski i Elżbieta Barszczewska było można pomyśleć o jeszcze ambitniejszym repertuarze. Niebawem, bo już w lutym 1945 roku, zespół pokazał się w premierowym spektaklu "Wesela" St. Wyspiańskiego. Chroińska grała w nim Isię i chociażotem wiele razy występowała w mych inscenizacjach "Wesela" - najczęściej jako Panna Młoda i Czepcowa - to tamtą rolę wspomina najmilej.

Ponad 150 sztuk

W Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego zagrała w ponad 150 sztukach. Gdy zapytać ją o 10 najważniejszych ról, bez wahania wymienia: Liesel w "Niemcach" Kruczkowskiego, tytułowa matka Courage Brechta w reżyserii Lidii Zamków, Oksana w "Zagładzie eskadry" Korniejczuka,- Waria z "Wiśniowego sadu" Czechowa, Niania w "Romeo i Julii" Szekspira, piastunka z "Cezara i Kleopatry" Shawa, Weronika z "Porwania Sabinek", Aisa z "Igora Bułyczowa" Gorkiego, Basia w "Krakowiakach i Góralach" Bogusławskiego i Alina w "Balladynie" Słowackiego. Jej specjalność to role charakterystyczne. W Schillerowskich "Pastorałkach" grała Ewę, a Michał Leśniak (jej mąż, z którym przeżyła 35 szczęśliwych lat) - Adama.

O Sabinie Chromińskiej można powiedzieć, że jest aktorką dwóch teatrów: tego II Dywizji, zrodzonego w Sielcach nad Oką, później przemianowanego na Teatr Wojska Polskiego i drugiego - Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego, któremu pozostaje wierna do dziś, choć oficjalnie żegnała się z teatrem - a był to rok 1989 - w widowisku "Cztery pory roku" Schillera. Wówczas to Kazimierz Dejmek, ówczesny prezes ZASP-u, w liście gratulacyjnym pisał: "Szanowna i Droga Jubilatko! Z okazji 65. rocznicy urodzin pragnę złożyć w imieniu Zarządu Głównego ZASP i własnym najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności i wielu dalszych sukcesów artystycznych. Proszę przyjąć wyrazy wysokiego uznania za Pani pracę i wybitne artystyczne osiągnięcia w teatrach: II Dywizji Wojska Polskiego w Łodzi i w Teatrze Śląskim w Katowicach, któremu jest Pani wierna od ponad 40 lat".

Najlepsza wśród... hafciarek

Przejście na emeryturę nie oznaczało bezczynności. Z programami słowno-muzycznymi trafiała do szpitali, domów pomocy społecznej, zakładów wychowawczych i penitencjarnych, domów starców etc. Kiedyś razem z synem (też aktorem, Wojciechem Leśniakiem) prowadziła szkółkę teatralną dla najmłodszych.

Nie sposób policzyć ile osób przewinęło się przez jej "kultowe" już mieszkanie przy ulicy Sokolskiej w Katowicach. Były wśród nich sławy aktorskie i literackie, takie jak: Bolesław Mierzejewski, Zdzisław Hierowski, Helena Rozwadowska, Jan Wyrzykowski, Kazimierz Opaliński. Wszystkich gości troskliwie karmiła mama Sabiny - Anastazja Chromińską, która tutaj dożyła sędziwego wieku.

Nicujemy z panią Sabiną wspomnienia z dawnych lat w pokoju, którego ściany są pełne wyszywanych obrazów Sabiny. - Jestem najlepszą aktorką wśród hafciarek i najlepszą hafcia-ką wśród aktorek - mówi z uśmiechem. - Żałuję tylko, że nikt nie zwraca się do mnie tak, jak Ludwik Solski do 80-letniej aktorki Stefanii Michnowskiej: "Tę smarkulę uczyłem chodzić na scenie".

SABINA CHROMIŃSKA

Urodziła się 22 października w 1924 roku wAntopolu, powiat Kobryń. Najdłużej związana

z Teatrem Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego. Debiutowała w 1943 roku w Teatrze Żołnierza i Korpusu, potem występowała w Teatrze I Armii oraz Teatrze Wojska Polskiego. W 4947 roku ukończyła PWST w Łodzi i zaangażowała się do Teatru Śląskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji