Artykuły

"Król Lear" Szekspira w Teatrze Dramatycznym

Teatr Dramatyczny wystawieniem "Króla Leara" raz jeszcze potwierdził swoją wysoką lokatę, jeżeli idzie o miejsce i funkcję w kulturze teatralnej Warszawy. Dotyczy to wszystkich najważ­niejszych elementów jakimi musi rozporządzać teatr dla realizacji nawet najtrudniejszych ideowych i artystycznych zadań. Przedsta­wienie należy do ważkich wyda­rzeń kończącego się sezonu tea­tralnego.

"Król Lear" w twórczości Szek­spira, a także w historii jego te­atralnych prezentacji zajmuje miejsce szczególne. Należy do najtrudniejszych dramatów auto­ra "Hamleta". Jest to przede wszystkim wielki dramat polity­czny ukazujący w sposób, wbrew pozorom, niezwykle złożony, czym jest, nawet wielki, autorytet po­zbawiony mechanizmu władzy. Jest to, notabene, typowy dramat przedromantyczny.

Wątek fabularny nawiązuje do starogreckiego mitu o ojcu trzech córek, który chce stworzyć świat idealnie urządzony moralnie, w którym da się podzielić najlepiej miłość ojcowską z prawością i ro­zumem przekazując córkom całą władzę i jej materialne determi­nanty.

I rację mają krytycy, którzy podkreślają, iż wielkość Szekspi­ra polega na tym, że potrafi po mistrzowsku poprzez losy swoich bohaterów zderzyć dwie epoki, dwa światy, świat feudalny z je­go patriarchalnymi urządzeniami, jego porządek, prawa i obyczaje i rodzący się bezwzględny świat kapitalizmu z jego nowymi urzą­dzeniami, chytrością i zawiścią je­go przedstawicieli. Tworzy nowy, świat o który dramatycznie roz­bija się przeszły już świat.

"Król Lear" należy wprawdzie do stałego repertuaru teatrów europejskich, lecz ze względu na złożoną strukturę raczej rzadko bywa grywany, chociaż teatry angielskie, tworząc coraz to now­sze interpretacje utworów Szekspira sięgają i po ten utwór. Wystawił go Oliwier a przed paro­ma laty głośne przedstawienie tej tragedii dał Peter Brook.

W Polsce znane są próby prze­kładów Szekspira na początku XIX wieku. Już Bogusławski wy­stępował w "Królu Learze". Głośną inscenizację w 1925 roku stworzył Leon Schiller. Ciekawą interpre­tację, pierwszą po wojnie dał w Warszawie, w 1962 roku, Zygmunt Hubner. Przedstawienie cieszyło się przez długi czas wielkim po­wodzeniem.

Obecne przedstawienie "Króla Leara" w Teatrze Dramatycz­nym bez wątpienia należy do naj­ważniejszych chyba prezentacji tego utworu w Polsce. Jest ono niezwykłym skojarzeniem zamie­rzeń inscenizatorskich z pełnią aktorskich możliwości szczególnie głównych ról. Reżyser Jerzy Jarocki bardzo długo i starannie przygotowywał się do insceniza­cji.

Powstało przedstawienie, które w wielu kreacjach jest wyrazem najpełniejszego skojarzenia oso-bowości aktorskich z zamysłem reżysera. Dotyczy to w pierwszym rzędzie Gustawa Holoubka i jego kreacji w roli króla Leara.

Holoubek nie gra w tym przed­stawieniu, on po prostu nieustan­nie się przetwarza. Jego panora­ma przeistoczeń jest praktycznie nieograniczona, od najsroższego gniewu po autentyczne zaskocze­nie, od krzyku do szeptu, od poe­zji cierpienia do pełnej rezygnacji - jak podkreśla krytyka. Reżyser i aktor w tej interpretacji tworzą przede wszystkim postać człowie­czą o tragicznym doświadczeniu i porażeniu, aż do granic ludzkiej kondycji.

Drugą postać o całkowicie odmiennej injerpetacji tworzy w ro­li księcia Kentu Zbigniew Zapasiewicz. Jest to wprawdzie inna stylistyka teatralna, ale jakże in­tegrująca się w tym przedstawieniu. Jego bohater jest raczej dy­namiczny, bardzo ekspresyjny, a nawet gwałtowny, przy czym jest to gwałtowność oddająca najpeł­niej stany ludzkie w najtragiczniejszych momentach. Trzecią wreszcie interpretację o wielkiej ekspresji tworzy w tym przedsta­wieniu w roli Błazna Piotr Fronczewski, Fronczewski jest przede wszystkim niewyczerpany w po­mysłach tworzenia postaci tea­tralnej. Jest także bardzo spraw­ny aktorsko, zwinny jak mistrz areny. Jest to aktor w najciekaw­szym okresie wszechstronnego rozwoju swojej sztuki. Do tych ról dopasowuje się Józef Nowak w roli wypędzonego Glostera.

Świetne, interesujące postaci w mniejszych rolach tworzą jeszcze m. in. Czesław Lasota w roli Oswalda (postać ta potrafi przykuć uwagę). Marek Walczewski jako Edgar prowadzi swoją rolę środ­kami bardziej ekscentrycznymi, czy Jan Tomaszewski jako Edmond.

Trzy córki Leara zagrały: Jo­lanta Fijałkowska - Genersilę, Magdalena Zawadzka Reganę, i Joanana Szczepkowska Kordelię. Najmłodsza Szczepkowska bodaj­że najwięcej potrafiła wydobyć prawdy i szczerości ze swojej bo­haterki.

Na wielki sukces tego przedsta­wienia składa się ponadto znako­mity przekład Macieja Słomczyńskiego. Wyróżnia się wielką dba­łością o kulturę słowa, choć może czasami zbyt dosadnego. Na po­chwałę zasługuje znakomita sce­nografia Kazimierza Wiśniaka.

Przedstawienie należy do naj­piękniejszych osiągnięć insceniza­torskich i aktorskich obecnego se­zonu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji