Smoki uwielbiaja publiczność
- Z roku na rok smoki stają się coraz grzeczniejsze i bardziej wyrozumiałe. Tak mi się wydaje, że już przy 15. Paradzie nie będzie im potrzebna żadna pomoc z naszej strony - mówi Adolf Weltschek, dyrektor teatru Groteska, który wraz z "Gazetą" zaprasza krakowian w sobotę na VIII Wielką Kosmiczną Paradę Smoków.
Rozmowa z Adolfem Weltschkiem
Renata Radłowska: Będzie się czego bać w sobotę? Bo nie dość, że smoki, to jeszcze z kosmosu...
Adolf Weltschek: Od lat walczę z tezą, że smoki są stworzeniami niebezpiecznymi. Raz jeszcze powtórzę: wszystkie opinie o tym, że są krwiożercze, drapieżne, nieobliczalne i niebezpieczne dla ludzi oraz środowiska, są nieprawdziwe. Powstały w średniowieczu, a upowszechniał je zawodowy związek rycerzy, który przecież został powołany do tego, żeby ze smokami walczyć.
Mam uwierzyć, że smoki to takie przytulanki?!
- Przytulanki może nie. Smoki są pełne godności, ale są też pogodne, wesołe i towarzyskie. Polecam wychowywanie ich w domu, tak jak pieska czy kotka. Oczywiście jeżeli ma się odpowiednie warunki...
A Pan to trzyma takiego smoka w swoim ogródku?
- Nie powinienem opowiadać o szczegółach swojego życia prywatnego, ale zrobię to, aby smoki zareklamować: w moim ogródku pojawiają się czasem.
Podoba się to sąsiadom?
- Przyzwyczaili się do ich obecności. Są nawet zadowoleni z tego faktu. Smoki w moim ogródku ożywczo wpływają na wyobraźnię sąsiadów.
Jeżeli przemarsz smoków, które zaprojektowały dzieci z całej Polski, to wielkie przedsięwzięcie logistyczne, to czym będzie wieczorny pokaz na bulwarach - z pływającymi smokami i ogniem?
- Wspaniałym widowiskiem, przynajmniej tak zapewniają moi współpracownicy odpowiedzialni za efekty specjalne. Na pewno będzie to pokaz równie atrakcyjny jak rok temu, a może nawet i bardziej. Żeby tylko pogoda dopisała... Jeżeli nie będzie padać, to widowisko wcale nie będzie aż tak karkołomnym zadaniem. Na Wiśle pojawi się 14 smoków, które wykluły się w pracowniach teatru Groteska.
Da się zapanować nad 14 smokami?
- One chętnie współpracują. Z roku na rok stają się coraz grzeczniejsze i bardziej wyrozumiałe, kiedy zdarza nam się popełnić jakiś błąd. Tak mi się wydaje, że już przy 15. Paradzie smokom nie będzie potrzebna żadna pomoc z naszej strony. Będą się same poruszać i same prezentować. One są inteligentne, dobrze wiedzą, w co się gra. Bo jeżeli nie będą się rozwijać intelektualnie, to widownia je po prostu zostawi. A publiczność to one strasznie uwielbiają...
Czy Kraków już kojarzy się ze smokami?
- Pewnie! Nie tylko lokalna prasa pisze o krakowskiej Paradzie. Informacje idą w całą Polskę. Dowód? Co roku dołączają do Parady smoki zaprojektowane nie tylko w małopolskich miastach i miasteczkach. A na smocze święto przyjeżdża publiczność z całego kraju.
Dużo ludzi, dużo dużych smoków - macie jakieś specjalne ubezpieczenie?
- Smoki są objęte takim samym ubezpieczeniem jak samochody - AC i OC.
Żartuje Pan?
- Trochę, bo przecież samych smoków ubezpieczyć nie można. Można za to ubezpieczyć imprezę, i tak zrobiliśmy. Smoki mają wielkie gabaryty i o kolizję naprawdę nie jest trudno..