Dwie strony natury Józefa Szajny
Twórczość Szajny ilustrowała dwie strony jego natury - ludzki śmietnik związany z przeżyciami obozowymi i żywiołową radość życia - powiedziała krytyk sztuki Anna Kuligowska-Korzeniewska.
Kuligowska-Korzeniewska zaznaczyła, że śmierć Szajny bardzo ją poruszyła, także z przyczyn osobistych. - Józef Szajna był scenografem pierwszej powojennej realizacji "Nie-Boskiej komedii" w Teatrze Nowym w Łodzi, w reżyserii mojego zmarłego męża Bohdana Korzeniewskiego - mówiła Kuligowska-Korzeniewska.
Jej zdaniem za najważniejsze dzieło w twórczości Szajny należy uznać spektakl "Replika" i jego kolejne wersje. - Moim zdaniem to chyba największe w teatrze świadectwo przeżyć oświęcimskich i największe dzieło teatralne Józefa Szajny - oceniła Kuligowska-Korzeniewska.
Jak podkreśliła, Szajna - który mniej już ostatnio realizował projektów artystycznych - pozostał wciąż bardzo twórczym malarzem. - Jego twórczość była niekiedy niesłychanie frywolna i zmysłowa, o czym świadczą jego rysunki erotyczne. To były te dwie strony natury Szajny - wspomnienia oświęcimskie i radość życia. Z biegiem lat zaś te doświadczenia obozowe stały się jego niewyobrażalną siłą jako artysty - stwierdziła Kuligowska-Korzeniewska.
Wspominając osobiste kontakty z Szajną krytyk sztuki uznała go za człowieka dość wybuchowego i trudnego. - Kiedy podczas jednego ze spotkań z publicznością, jako młoda dziewczyna, skrytykowałam jego scenariusze literackie, Szajna zwymyślał mnie jako smarkacza, który nie rozumie sztuki. Na koniec spotkania jednak, może w ramach skruchy, podarował mi bukiet czerwonych róż, które otrzymał od organizatorów - opowiadała Kuligowska-Korzeniewska.
- Później nasze kontakty stały się bardzo przyjacielskie, byłam nawet recenzentem jego doktoratu honorowego, którego udzielił mu Uniwersytet Śląski. Myślę o jego śmierci naprawdę z wielkim bólem - powiedziała krytyk sztuki.