Artykuły

Płock. "Faling" przedpremierowo w Teatrze Per Se

To będzie przedstawienie o autodestrukcji. Próba zgłębienia psychiki samobójcy. W oparciu o prawdziwą historię - o "Faling", najnowszej propozycji Teatru Per Se, opowiada płocki aktor Mariusz Pogonowski

Pokaz przedpremierowy już w czwartek o godz. 20 na scenie off-off (czyli w podziemiach niebieskiego biurowca przy 3 Maja 8). Premiera właściwa zaplanowana jest na wrzesień.

Tekst do sztuki napisali Mariusz Pogonowski i Przemysław Pawlicki. Aktorzy płockiego Teatru Dramatycznego, którzy po godzinach i całkowicie dobrowolnie robią coś własnego w ramach prywatnego Teatru Per Se. Np. teraz - wakacje, lipiec właśnie się rozkręca, a oni ukryci przed światłem słonecznym dopracowują szczegóły swojego najnowszego przedstawienia "Faling". W dodatku ten kameralny spektakl (na scenie off-off zobaczymy tylko ich, Pogonowskiego i Pawlickiego) traktuje o... autodestrukcji.

- Chcemy skończyć pracę zanim ruszą przygotowania do najnowszego spektaklu w Teatrze Dramatycznym - mówi Mariusz Pogonowski. - Tak by we wrześniu zrobić dwie, trzy próby i już zapraszać widzów na premierę.

A kto nie może się doczekać, będzie mógł zobaczyć "Faling" na czwartkowym pokazie przedpremierowym. Tylko niech przygotuje się na sporą dawkę poważnych rozważań.

- Próbujemy dotknąć problemu autodestrukcji - wyjaśnia Pogonowski. - W oparciu o fakty i prawdziwą historię samobójstwa. Chcemy spróbować zrozumieć, dlaczego ludzie dokonują takich wyborów. Czy to faktycznie po prostu tchórzostwo? Czy nie jest tak, że w tym jednym, tragicznym momencie taki krok wydaje się jedynym wyjściem, najlepszą drogą?

Tyle o "Faling". Przy okazji rozmowy o spektaklu "Gazeta" namówiła Mariusza Pogonowskiego na małe podsumowanie sezonu w stowarzyszeniu Per Se (czyli grupie ludzi propagujących, teatr, literaturę i sztukę w ogóle wśród młodych ludzi z Płocka). W tym roku na swym koncie mieli warsztaty teatralne (uczestniczyło w nich ok. 40 osób, nie licząc tych pojawiających się na zajęciach i z nich znikających). Cztery przedstawienia: "Kubuś czyli uległość" Jacka Mąki, "Troja-NKI" Przemysława Pawlickiego, "Szept" Bogumiła Karbowskiego i "Tak daleko" Pogonowskiego. Do tego spektakl o duchach przygotowany specjalnie na noc muzealną w Muzeum Mazowieckim, pomoc przy spektaklu "Iluzja" przygotowywanym przez uczniów Małachowianki. Dyskusyjny Klub Teatralny, czyli spotkania ze współczesną polską dramaturgią na scenie płockiego teatru zwanej Piekiełkiem. I wielkie wydarzenie w życiu stowarzyszenia - własna scena, zwana off-off, klimatyczne, ponure podziemia niebieskiego biurowca przy 3 Maja.

- Czyli zajęć było naprawdę sporo, ale jesteśmy z tego sezonu bardzo zadowoleni - mówi Pogonowski, który w stowarzyszeniu Per Se pełni funkcję prezesa. - Spektakle jakościowo stały wyżej od tych przygotowywanych w latach ubiegłych. Były bardziej spójne. W dyskusyjnym klubie spodziewaliśmy się może więcej gości, ale udało się nam stworzyć taką stałą ekipę, która po każdej prezentacji tekstu dyskutowała co najmniej przez godzinę. I bardzo cieszymy się z własnej sceny. Widzę po naszych podopiecznych, że teraz traktują pracę o wiele poważniej, utożsamiają się z tym miejscem i ze wszystkim, co tu powstaje.

Stowarzyszenie ma też kolejne pomysły - wielki projekt przeniesienia na scenę płockiej literatury. - Planujemy trzy przedstawienia, dwa zrealizowane z młodzieżą i jedno profesjonalne - opowiada prezes Per Se. - O wsparcie finansowe poprosiliśmy urząd marszałkowski, jeśli jego decyzja będzie pozytywna, przygotowania rozpoczniemy już w sierpniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji