Artykuły

Sopot. "Mewa" Ejfmana w Operze Leśnej

Z drżeniem serca, ale i dziką ciekawością oczekuję na "Mewę" Borisa Ejfmana, corocznego gościa Opery Leśnej w Sopocie.

Sygnały, jakie poprzedzają kolejne baletowe dzieło najsłynniejszego w świecie choreografa i jego ansamblu, są bowiem dwojakiego rodzaju: podsycają ciekawość i zarazem obawę. W "Mewie" (dawniej "Czajce") według Antoniego Czechowa Ejfman najdalej chyba odszedł od pierwowzoru, przeniesienie akcji z dworku na scenę musiało spowodować głębokie zmiany. Artysta uspokaja. - Zachowując najważniejsze idee filozoficzne na temat sztuki, jakimi wypełniona jest "Mewa" Czechowa, przenieśliśmy akcję tego dramatu z letniskowego dworku do sali baletowej, w której modny choreograf Trigorin zderza się z zuchwałym marzycielem Trieplewem, a młoda tancerka Zarieczna skutecznie rywalizuje z czołową baleriną Arkadiną. Problematyka idei rozwoju sztuki, poszukiwania nowych form, prawdziwych i pozornych wartości, miłości i kariery...

Oczekują więc nas w czwartek nie lada emocje. Sam fakt, że spotkamy podziwianych artystów, nastraja romantycznie.

Wszechobecny u Czechowa duch frustracji na pewno rozpędzi mocna bryza muzyki dwóch klasyków: Siergieja Rachmaninowa i Aleksandra Skriabina. Scenografia i kostiumy mniejszą tu ponoć odegrają rolę, podobnie jak - o dziwo! - sceny zbiorowe, mocny atut w ręku Ejfmana. Bo też wymieniony przezeń duet artystów Trigorin - Trieplew to, jak gdzieś już ujawnił, "dwie połówki mnie, które ciągle walczą ze sobą", Będzie to zatem podróż w głąb duszy artysty.

Dla Czytelników mamy 5 dwuosobowych biletów na spektakl "Mewa". Wystarczy zadzwonić dziś o godz.11.15, pod nr tel. 0 58 301 27 61 i odpowiedzieć: Kto jest autorem dramatu "Mewa"?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji