Artykuły

Edynburg. Dobra prasa białostockich teatrów

Kompania Doomsday na festiwalu Fringe 2008 pokazuje obsypywany w Polsce wielokrotnie nagrodami "Baldanders". Teatr K-3 zaś - spektakl "etcetera..." [na zdjęciu]. Wiadomo już, że ten drugi spektakl w edinburghGuide.com otrzymał pięć gwiazdek, a recenzent Bill Dunlop chwali talenty animacyjne aktorek i podkreśla wysoką jakość widowiska, w którym praktycznie nie pada ani jedno słowo.

Oba teatry swoje spektakle (z udziałem marionetek) grać będą w Edynburgu ponad 20 razy. To dla aktorów wyróżnienie, ale też olbrzymia praca i stres. W tym pomieszczeniu, w którym wystawiają swój spektakl, pokazuje się codziennie kilka innych zespołów. To oznacza, że po każdym spektaklu trzeba błyskawicznie złożyć swoją scenografię, udostępnić miejsce innemu teatrowi, a następnego dnia "zamontować się" - równie błyskawicznie - na nowo. - Cieszymy się jednak bardzo, że tu jesteśmy, bo występ na festiwalu w Edynburgu dla każdego teatru jest szansą, by zaprezentować się szerszej widowni i nawiązać kolejne kontakty, pozwalające na prezentacje spektakli w różnych miejscach świata - mówi Marta Rau z teatru K-3.

Nie udałoby się jednak obu teatrom z Białegostoku wystąpić w Edynburgu, gdyby nie pomoc Instytutu Kultury Polskiej w Londynie (zaprosił teatry do Edynburga i je promuje), Ministerstwa Kultury i sponsorów. Prawda jest bowiem taka, że aby wystąpić w Edynburgu poza zaproszeniem trzeba mieć pieniądze, na festiwalu bowiem trzeba zapłacić za wszystko: wynajem sali, transport, nocleg, umieszczenie informacji w katalogu, nawet za własny reflektor, jeśli się chce go zamieścić. Teatry musiały się więc starać o granty. I tak np. projekt Teatru K-3 finansowany jest przez Instytut im. Adama Mickiewicza w ramach przygotowań do polskiego sezonu w Wielkiej Brytanii 2009-2010, dostał też wsparcie od ministra, prezydenta Białegostoku i Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Białymstoku.

Festiwal w Edynburgu

Organizowany jest w stolicy Szkocji od 1947 r. i jest jednym z najważniejszych i najstarszych festiwali teatralnych, na który w sierpniu zjeżdżają setki teatrów z całego świata. To olbrzymie przedsięwzięcie: obejrzenie wszystkich spektakli prezentowanych w pomniejszych, składających się na festiwal imprezach, jest niemożliwe, samo przejrzenie katalogu z uczestnikami zajmie dzień-dwa. Przebicie się przez taką liczbę teatrów jest niemałym wyczynem. Ale to już teatrowi z naszego regionu się udało: przed laty Teatr Wierszalin wygrał Fringe Festival (edynburski przegląd teatrów offowych) trzykrotnie. I właśnie na Fringe Festival prezentują się dwie nasze białostockie kompanie (obok nich wystąpią jeszcze: lubelska Kompania Teatr Provisorium, Teatr Jednego Mima, Teatr Wiczy. Dodajmy jeszcze, że w Edynburgu nigdy jeszcze jednocześnie nie było tak mocnej reprezentacji białostockiej Akademii Teatralnej. Zarówno aktorzy z Kompanii Doomsday, trzy aktorki z K-3 oraz ekipa Kompanii Provisorium z Lublina to absolwenci naszej uczelni lalkarskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji