Artykuły

Opole. Agnieszka Holland przesłuchuje aktorów

Dwa dni z aktorami opolskiej sceny dramatycznej spędziła znana reżyserka Agnieszka Holland. Efektem było ustalenie obsady do "Aktorów prowincjonalnych", spektaklu opartego na scenariuszu jej debiutanckiego filmu, który Holland wyreżyseruje w opolskim teatrze.

- Obsada jest już zamknięta, ale nie chcemy jej jeszcze ogłaszać. Aktorzy jeszcze nie wiedzą, kto jaką otrzyma rolę. Dowiedzą się tego we wrześniu, kiedy Agnieszka Holland i Anna Smolar spotkają się z całym zespołem na pierwszym czytaniu - wyjaśniał Tomasz Konina, dyrektor Teatru im. Kochanowskiego, w niedzielne popołudnie tuż po zakończeniu castingu. Spotkanie odbędzie się 8 września. Na początku października zaczną się próby, które potrwają dwa miesiące.

Holland wyreżyseruje w opolskim teatrze spektakl oparty na scenariuszu jej debiutanckiego filmu. Do Opola zaprosił ją Konina, który napisał do słynnej reżyserki z prośbą o podjęcie się wyreżyserowania na deskach teatru "Aktorów prowincjonalnych", obrazu, który był pierwszym pełnometrażowym filmem Holland zrealizowanym równo 30 lat temu. Film zdobył m.in. nagrodę na festiwalu w Cannes i otworzył jej drogę do światowej kariery. Opowiada o aktorach z prowincji, ich frustracjach i rzeczywistości nieprzystającej do marzeń. - To się dzieje w każdym teatrze: problemy, frustracje, niespełnienie, to jest obecne nawet w największych warszawskich teatrach, choć w takich jak w Opolu są też specyficzne sytuacje - mówiła słynna reżyserka, która nie chciała się zgodzić na obecność dziennikarzy podczas castingu. Tłumaczyła, że nasza obecność nie pozwoliłaby w pełni na nawiązanie relacji z aktorem. - Nie można byłoby stworzyć atmosfery intymności. Oni i tak są już zestresowani przesłuchaniem - mówiła. Casting trwał dwa dni. W sobotę od południa do wieczora, a w niedzielę do południa. Każdy z aktorów miał odegrać krótką scenę. Aktorzy prezentowali swe umiejętności zwykle przez ok. 15 minut, choć zdarzało się, że przesłuchanie trwało i pół godziny. Holland od początku zapowiadała, że każdy z opolskich aktorów będzie miał rolę w "Aktorach prowincjonalnych", bo ról jest więcej niż członków opolskiego zespołu. - Więc nie było stresu związanego z pytaniem: dostanę rolę czy nie. Najważniejszym naszym zadaniem było przypasowanie konkretnego aktora do konkretnej roli. Sprawdzałyśmy, gdzie jest chemia - tłumaczyła reżyserka.

Ona i Smolar były zadowolone po spotkaniu z opolskimi aktorami. - W Opolu czuje się, że to jest zespół. Że aktorzy się lubią na ogół, a w takim zespole zupełnie inaczej się pracuje. Ostatnim razem, kiedy pracowałam w teatrze, było to w Olsztynie, aktorzy zwalniali dyrektora - wspominała.

Podkreśliła, że zachwyciła ją improwizacja w wykonaniu Judyty Paradzińskiej i Ewy Wyszomirskiej. - Na końcu przesłuchania poprosiłyśmy te dwie wspaniałe aktorki, by zaimprowizowały dialog. To było coś wspaniałego i myślę, że w przyszłości będziemy korzystać z tej formy i z ich inwencji - mówiła Holland.

Przesłuchania obserwował Konina. - Pracowało się świetnie i choć sceny, które aktorzy mieli do odegrania, były bardzo krótkie, to myślę, że każdy zdołał zaprezentować swoje umiejętności - mówił.

Holland wyreżyseruje "Aktorów prowincjonalnych" razem ze Smolar. Jak się reżyseruje we dwójkę? - Jeśli nie ma się nadmiaru ego, to jest to możliwe. Wielokrotnie reżyserowałam z innymi osobami, bo w mojej rodzinie jest wielu reżyserów. Poza tym Anka jest bardzo twórcza, a ja nie podołałabym sama reżyserii "Aktorów prowincjonalnych" ze względu na inne projekty, którymi się zajmuję. Potrzebuję wsparcia oraz jej wrażliwości - mówiła.

Z kolei Smolar przyznała, że nie ma jeszcze doświadczenia w reżyserowaniu w duecie. - Jednak obserwowałam pracę Agnieszki na planie filmowym - dodała.

Premiera spektaklu zaplanowana jest na 6 grudnia, choć na początku wyznaczono symboliczną datę 13 grudnia - wtedy, jak przyznaje reżyserka, zaczęła się jej emigracja. - Niestety, 10 grudnia muszę być w Los Angeles, dlatego przesunęliśmy premierę - mówiła. Konina jednak zapowiedział, że także 13 grudnia przedstawienie zostanie wystawione.

Podczas pobytu w Opolu Holland zgodziła się również zostać członkiem Rady Honorowych Patronów Teatru im. Kochanowskiego. W radzie są już prof. Barbara Skarga, Wojciech Kilar i Stanisław Radwan.

***

Dla Gazety

Judyta Paradzińska, aktorka

Jestem pod wrażeniem. Agnieszka Holland jest niesamowitą kobietą, konkretną, mądrą. Tyle mogę powiedzieć po 20 minutach kontaktu. Sama forma castingu zawsze jest dla aktorów kłopotliwa i krępująca, bo to rodzaj rywalizacji: zawsze ktoś wygrywa, a inny przegrywa, ale myślę, że trzeba się na to przygotować i nauczyć się z tym żyć, bo wydaje mi się, że casting z czasem stanie się w teatrze naturalną formą angażowania aktorów.

Leszek Malec, aktor

Kontakt był bardzo znikomy i jedyne co mogę na razie powiedzieć, to to, że Agnieszka Holland to przesympatyczna osoba i pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. To, co wydarzyło się w weekend, to nie był casting, mimo iż tak się o tym mówi. Reżyserka przyjechała po to, by nas lepiej poznać, bo choć była na dwóch przedstawieniach, to jednak za mało, by wiedzieć cokolwiek o aktorach, a przecież role pisane będą dla nas.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji