Artykuły

Faworyzujecie Polskę Ludową

Spektakl "Doktor Halina", którym zainaugurowano nowy, jubileuszowy 55. sezon Teatru Telewizji, potwierdza, niestety, najgorsze przeczucia. Styl i technika realizacji IPN-owskich czytanek serwowanych od dwóch sezonów jako Scena Faktu TTV osuwa się w coraz bardziej sztywny schemat, nudną, irytującą sztampę - pisze Krzysztof Kubczyński w Trybunie.

Historia ścieśniona do ubeckiego biurka i sceny przesłuchania, klaustrofobicznie pracująca kamera, mamroczący niewyraźnie aktorzy, schematyczne dialogi. Żadnego kontekstu, ani śladu próby pokazania złożoności dookolnego świata. Tylko - szatan ubek i święta ofiara. To tak, jakby pokazać historię sportu tylko poprzez przypadki kontuzji lewej nogi. Co ciekawe, najgorsze w tej serii są przedstawienia poświęcone wątkom tuż powojennym. Takie np. "Mięso" o sprawie Stanisława Wawrzeckiego z przełomu lat 1964/65 było naprawdę świetne i znakomicie zagrane.

Niestety, najgorsze jest to, że podobnie jak podczas ostatnich trzech sezonów TTV zakłócone zostały proporcje - między prawdziwym teatrem a sceną faktu, która z teatrem sensu stricte ma związek swobodny. Teatr prawdziwy, czyli oparty na teatralnej tradycji i konwencji, reprezentować będą tej jesieni tylko "Szkoła żon" Moliera w reż. J. Stuhra i "Pozory mylą" Ayckbourna w reż. J. Majewskiego. Klasyki jest więc jak na lekarstwo, a poza tym nie jest to ta najbardziej ważka A gdzie tragicy greccy, gdzie Szekspir, gdzie polscy romantycy, gdzie Hugo, de Musset, gdzie Wyspiański, gdzie Mrożek? Króluje polityka historyczna będąca pokłosiem rządów PiS w telewizji.

A skoro o historii mowa - apeluję do kierownictwa Teatru Telewizji, by na Scenie Faktu nie ograniczali się tylko do Polski Ludowej. Skoro IPN wszczyna groteskowe śledztwo w sprawie śmierci gea Władysława Sikorskiego po 65 latach od tego zdarzenia tak jakby miał złapać jego domniemanych zabójców, to dlaczego nie wrócić też do historii n Rzeczypospolitej? Ludwik Stomma przedstawił w "Polityce" kilka liczb dotyczących innych ofiar represji niż te z lat 50., z 1970,1981. Oto np. liczby niektórych ofiar II Niepodległej Rzeczypospolitej. Od kul policji zginęło demonstrantów, głównie robotników: 31 -1923, Kraków, 9-1926, Kalisz, 5 -1931, Jaworzno, 8 -1936 Kraków, 14-1936 - Lwów. W czerwcu 1936 r podczas demonstracji w Rzeszowskim policja zabiła 22 demonstrujących chłopów. Jak widać, w bilansie ofiar kul policji w zajściach ulicznych RP ma miażdżącą przewagę nad PRL. O tle społeczno-politycznym i przebiegu tych zbrodni, o działaniach policji, komisarza Pogorzelskiego - młota na lewicę, o działaniach "Dwójki", o tym zróbcie przedstawienia panie i panowie ze Sceny Faktu Teatru Telewizji Tak będzie uczciwiej. Stanowczo bowiem zbyt jednostronnie i niezasłużenie faworyzujecie Polskę Ludową.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji