Artykuły

Zawód: dramatopisarz

Tadeusz Słobodzianek po latach prowadzenia Laboratorium Dramatu zakłada pierwszą w Polsce szkołę dla przyszłych dramatopisarzy. Stworzenie pierwszej szkoły dla zawodowych dramatopisarzy przynosi nowe (choć na Zachodzie obecne od dziesięcioleci) myślenie o sztuce dramaturgicznej jako o dziedzinie, w której doświadczenie, umiejętności i warsztat odgrywają nie mniejszą rolę niż natchnienie i bogata osobowość - pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Zawód wyuczony? Autor sztuk teatralnych. Takiej odpowiedzi do tej pory mogli udzielać jedynie nieliczni absolwenci zagranicznych uczelni w Berlinie, Nowym Jorku czy Jekaterynburgu. Wśród różnych "niepoważnych" profesji zawodowy dramaturg czy autor tekstów dramatycznych wydawał się w Polsce jednym z najbardziej abstrakcyjnych (inaczej np. niż anglo-amerykański "playwright"). To, co już dawno odpuszczono artystom sztuk wizualnych (nikt nie wypomni aktorowi czy malarzowi, że skończył uczelnię artystyczną), w odniesieniu do sztuki słowa nadal było zarzutem. Kurs "creative writing"? Jakaś amerykańska moda. Kurs dla autorów kryminałów, komedii, reportaży? Oszustwo - wiadomo, że albo ma się talent, albo nie. Czy ktoś pytał Mrożka o certyfikaty?

Z tym przekonaniem walczy od lat Tadeusz Słobodzianek, założyciel Laboratorium Dramatu w Warszawie. Pracując nad tekstami młodych autorów i udostępniając im scenę do sprawdzania tekstów, starał się wyposażyć ich w praktyczną wiedzę i warsztat dramaturgiczny. Pierwszym krokiem do opracowania metody nauczania dramatu były organizowane od 2002 r. warsztaty Sztuka Dialogu nad Wigrami, przez które przewinęli się reżyserzy, autorzy i aktorzy, m.in. Paweł Passini, Małgorzata Sikorska-Miszczuk, Wiktor Rubin, Marcin Hycnar. Od października Słobodzianek startuje z pierwszą w Polsce Szkołą Dramatu, której oferta skierowana jest do studentów i absolwentów chcących zajmować się dramatem praktycznie lub teoretycznie. Szkoła nie ma jeszcze uprawnień do nadawania stopni naukowych. Jednak jej dwuletni program to najbardziej ambitna, wielotorowa - a przede wszystkim jedyna - oferta dla przyszłych dramatopisarzy w Polsce. Oprócz nauki historii form dramaturgicznych studentów czekają zajęcia z historii idei, dramatu w społeczeństwie, sztuki współczesnej, psychologicznej analizy dramatu, dokumentacji i marketingu. Przede wszystkim jednak - dużo pisania, praktyki oraz pracy z aktorem.

Wśród wykładowców znajdą się dramatopisarze Janusz Głowacki i Tadeusz Słobodzianek, reżyser Izabela Cywińska, scenograf Jerzy Juk-Kowarski, aktor Zdzisław Wardejn, historyk teatru dr Jagoda Hernik-Spalińska, psychiatra prof. Jacek Bomba, literaturoznawca prof. Leonard Neuger, reporter Marek Miller i krytyk "Gazety Wyborczej" Roman Pawłowski. Planowane są również uzupełniające cykl nauczania warsztaty mistrzowskie prowadzone przez wybitnych dramaturgów zagranicznych (udział potwierdził m.in. Mark Ravenhill, brutalista, autor "Shopping and fucking" i "Polaroidów")

Stworzenie pierwszej szkoły dla zawodowych dramatopisarzy przynosi nowe (choć na Zachodzie obecne od dziesięcioleci) myślenie o sztuce dramaturgicznej jako o dziedzinie, w której doświadczenie, umiejętności i warsztat odgrywają nie mniejszą rolę niż natchnienie i bogata osobowość. Być może nawet jako o sztuce użytkowej (bo dlaczego skecze, piosenki aktorskie czy teksty stand-up comedies nie miałyby być profesjonalnie napisane)?

Rekrutacja do Szkoły Dramatu już się rozpoczęła. Do 15 września kandydaci mają przysłać próbę dramaturgiczną nieprzekraczającą 10 stron oraz szczegółowy CV na adres mailowy szkola@labodram.pl albo Szkoła Laboratorium Dramatu, ul. Olesińska 21, 02-548 Warszawa. Drugim etapem kwalifikacji jest rozmowa. Studia są płatne.

Więcej informacji na www.tat.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji