Artykuły

Ostrożnie, rezerwacja

Przed majową premierą "Otella" w reżyserii Agnieszki Olsten w Teatrze Narodowym wyczuwało się oczekiwanie sensacji. Tej zabrakło, widzowie opuszczali teatr nie tyle zszokowani, co znudzeni. Najwyraźniej jednak sława reżyserki skandalizującej niesie się za Agnieszką Olsten. Zapewne ona sama, przygotowując "Otella", nie spodziewała się, że wzbudzi kontrowersje w teatralnej kasie - pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.

W zeszłym tygodniu Agnieszka Milbrand, dyrektorka stołecznego Społecznego Gimnazjum STO nr 5, próbowała zarezerwować bilety na "Otella" [na zdjęciu] dla uczniów swojej szkoły. Od pani zajmującej się rezerwacją usłyszała, że nie jest to przedstawienie dla gimnazjalistów.

- Przecież oni mają po 14 - 16 lat - mówi dyrektorka. - W kinie i telewizji oglądają filmy, które dorosłych potrafią zszokować. Co może być w "Otellu" takiego, czego nie można im pokazywać? Nie wiedziałam, że w teatrze działa cenzura.

Faktycznie, w świecie, w którym bohaterami nastolatków są dużo bardziej kontrowersyjne od szekspirowskich postacie pokroju Czesia i spółki, trudno oczekiwać, że ktoś może ich zbulwersować. Historia Maura mordującego z zazdrości swoją żonę, nawet w autorskiej interpretacji Agnieszki Olsten, to przy wyczynach "Włatców móch" niewielki wstrząs. Na stronie internetowej teatru ani w żadnym z materiałów dotyczących przedstawienia nie ma wzmianki o ograniczeniach wiekowych dla widzów. W repertuarze Narodowego tylko "Fedra" Mai Kleczewskiej i "Poduszyciel" Agnieszki Glińskiej są przedstawieniami dla widzów dorosłych. Najwyraźniej pani w dziale rezerwacji samodzielnie postanowiła ochronić uczniów przed "Otellem". W samym teatrze mój telefon w tej sprawie wzbudził zdumienie i lekkie zamieszanie. Trwa wewnętrzne dochodzenie, kto udzielił szkole błędnej informacji.

Na sprawę można popatrzeć też z drugiej strony - być może pracowniczka Narodowego, nie chcąc przyjąć rezerwacji, kierowała się wartościami artystycznymi tego spektaklu. "Otella" trudno zaliczyć do przedstawień udanych. Ochrona młodych, rozwijających się umysłów przed kiepską sztuką to zbiorowy obowiązek. Jeśli więc takie przesłanki kierowały panią z Działu Rezerwacji - tylko gratulować czujności.

Tymczasem dyrektorka wspomnianego gimnazjum postanowiła osobiście wybrać się na wzbudzające kontrowersje przedstawienie, a swoich uczniów wysyła na "Miarkę za miarkę" w Teatrze Powszechnym. Może zawczasu należałoby ich przestrzec. W "Miarce za miarkę" Szekspir też potrafi być niespecjalnie poprawny obyczajowo, jednym z głównych tematów jest tam korupcja władzy i związki pozamałżeńskie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji