Artykuły

Gdynia. 96. urodziny Ireny Kwiatkowskiej

Na dzień przed 96. urodzinami Irena Kwiatkowska, jedna z wielu wspaniałych gwiazd filmu "Jeszcze nie wieczór", świętowała w Gdyni premierę fabularnego debiutu Jacka Bławuta.

Jeszcze nie wieczór" to hołd złożony dawnemu aktorstwu i aktorom. Portret nakręcony w podwarszawskim Domu Aktora w Skolimowie jest efektem pasji i determinacji dokumentalisty Jacka Bławuta, który po jedenastu latach starań i licznych przeróbkach - związanych m.in. z odchodzeniem kolejnych bohaterów - po raz pierwszy wczoraj na 33. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych pokazał projekt. To także eksperyment, bo Bławut - który jak nikt inny potrafi zajrzeć aktorowi w duszę, przedrzeć się przez nakładane przez niego maski - zdecydował się na odważny formalnie zabieg. Snutą powoli, niewspółczesną narrację skolimowskich sekwencji - w których każdy z aktorów ma swoje teatralne wejście, swój czas prezentacji, kilka ujęć skoncentrowanych tylko na nim - reżyser przerywa rapem. Frazy z "Fausta" Goethego, które - jak bezpardonowo ocenia główny bohater (grany ze swadą przez Jana Nowickiego) - są nieczytelne dla współczesnego widza, przekłada na skandowaną wypowiedź zbuntowanych 20-latków. A na końcu w fantastycznych wnętrzach toruńskiej rotundy spektakl wystawiany przez pensjonariuszy - ludzi z innego czasu, innej wrażliwości i estetyki scenicznej - zderza z najbardziej bezpardonową widownią - więźniami. "Jeszcze nie wieczór" to film niepoddający się tradycyjnym ocenom - to forma pożegnania. Scenariusz pisany był początkowo z myślą o innych odtwórcach - najpierw pensjonariuszach Domu Aktora Weterana w Weimarze, później w Skolimowie. Główna rola czekała na Leona Niemczyka. Po jego śmierci, mimo chęci i starań z obu stron, na planie nie zdążył pojawić się Gustaw Holoubek. Swoją ostatnią rolę zagrał tu Wieńczysław Gliński.

Samych siebie grają: Nina Andrycz i wciąż zachwycająca formą, obchodząca dziś 96. urodziny, Irena Kwiatkowska. Wzruszająco, z wielkim wdziękiem i klasą gra żonę tracącego świadomość męża - Danuta Szaflarska. Młodsze, ale równie znamienite pokolenie aktorskie reprezentuje obok Jana Nowickiego Beata Tyszkiewicz. Jako kontrapunkt znakomicie sprawdzają się młodzi aktorzy - m.in. Sonia Bohosiewicz i Antoni Pawlicki.

"Jeszcze nie wieczór" jest filmem wykraczającym poza tradycyjną skalę ocen także dlatego, że to nietypowy debiut. Wybitny polski dokumentalista (m.in. "Nienormalni", "Szczur w koronie", "Wojownik"), ceniony operator (m.in. "Dekalog" czy "Dzień świra") został reżyserem fabularnego filmu jako 58-latek. Ale nie widać tego wieku ani w wyglądzie filmowca, ani w jego dziele.

Pozostające nieco w cieniu filmu Bławuta pokazy obrazów znacznie młodszych twórców także niosły wiarę w ludzi i lepszy świat. Kasia Adamik zrealizowała świetne "Boisko bezdomnych" z rewelacyjną rolą Marcina Dorocińskiego, a Dariusz Gajewski "Lekcje pana Kuki" .Wspólnym mianownikiem wczorajszego dnia jest także "dwójka". Drugi dzień projekcji zdominowały filmy w różnym znaczeniu "drugie". Adamik debiutuje na polskim rynku jako samodzielna reżyserka, choć w Stanach nakręciła już fabularny "Szczek!".

Gajewski nakręcił po czterech latach od głośnej "Warszawy" swój drugi film. Bławut, po latach pracy w dokumencie, wszedł na drugą filmową ścieżkę. Każdy z nich zaproponował coś, o czym chce się pamiętać i o czym chce się rozmawiać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji