Artykuły

Warszawa. Spektakle Piotra Łazarkiewicza na Woli

W Teatrze na Woli rozpoczął się wczoraj przegląd "Drogi Piotra Łazarkiewicza, kierunek teatr".

W programie znalazły się wybrane przedstawienia telewizyjne i słuchowiska radiowe zmarłego w czerwcu reżysera, ale też dwie jego ostatnie prace w teatrze - spektakle: "Prawo McGoverna" [na zdjęciu] według sztuki Zbigniewa Hołdysa, którego nie zdążył ukończyć (był zaledwie na kilku próbach) oraz "Antoni S., czyli Wieża Babel" z Teatru Witkacego w Zakopanem, którego premiera odbyła się półtora miesiąca przed jego nagłą śmiercią.

Zaprasza

Waldemar Okoń, autor tekstu "Antoni S., czyli Wieża Babel":

Scenariusz widowiska teatralnego powstał już w 1995 roku w związku ze zbliżającą się wówczas dwudziestą rocznicą śmierci Antoniego Słonimskiego. Zajmując się od dłuższego czasu twórczością poetów związanych z grupą poetycką Skamander, doszedłem do wniosku, że warto przypomnieć postać najdowcipniejszego ze skamandrytów, którego biografia obejmująca kilka jakże różnych epok naszej historii wydawała mi się (i wydaje nadal) szczególnie dramatycznie i teatralnie nośna.

Jako spoiwo łączące wiele scen i "odsłon" tej biografii wybrałem XX-wieczne "pomieszanie języków", którego Słonimski - obywatel carskiej Rosji, niepodległej Polski i PRL-u był szczególnym świadkiem. Drugim kluczem miał być ujawniony w wielu tekstach Antoniego S. "duch absurdu" towarzyszący mu przez cale życie, który niejednokrotnie pozwalał temu miłośnikowi G.B. Shawa i Wellsa

przetrwać nawet najgroźniejsze chwile. Autor słynnego "Alarmu" i jeden z najwybitniejszych polskich felietonistów zawsze starał się "być współczesny", jednak to, co jest dla mnie w jego twórczości najcenniejsze, to nie realistyczne zwierciadło przechadzające się po gościńcach świata, lecz szczególny sposób postrzegania rzeczywistości, dzięki któremu zwierciadło nabiera cech lustra z cyrkowego lub wesołomiasteczkowego gabinetu osobliwości.

Spektakl wyreżyserowany przez Piotra Łazarkiewicza przenosi mój tekst z dużej (w zamierzeniu) sceny na scenę kameralną, nie roniąc jednak niczego, co było dla mnie w chwili, kiedy rzecz powstawała, istotne. Jest w tym wielka zasługa Piotra, który jak nikt potrafił odczytać wewnętrzne sensy "Wieży Babel" i połączyć w prezentowanym Państwu przedstawieniu absurd z serio i historię, która pozornie minęła, z tym, co jest nieustannie aktualne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji