Artykuły

Chorzów. Nahorny w "Lady Day"

"Lady Day" to tytuł sztuki poświęconej Billie Holiday, której prapremiera odbędzie się w sobotę w chorzowskim Teatrze Rozrywki. W spektaklu bierze udział pianista jazzowy Włodzimierz Nahorny [na zdjęciu].

Monodram, napisany przez amerykańskiego dramaturga Laniego Robertsona, opowiada o jednym z ostatnich występów wielkiej, czarnoskórej wokalistki XX wieku, Billie Holiday.

Historia ta dzieje się rok przed śmiercią wielkiej wokalistki i jest swoistą próbą spowiedzi artystki. W maju 1959 r. przewieziono ją do nowojorskiego szpitala z powodu dolegliwości serca i marskości wątroby, a ponieważ była ścigana przez policję za posiadanie narkotyków, nałożono na nią areszt w szpitalu, w którym

zmarła w poniżających warunkach.

Na małej scenie chorzowskiego Teatru Rozrywki, niczym w jednym z barów Filadelfii, pojawia się Billie Holiday (w tej roli Anna Sroka) i towarzyszący jej pianista i zarazem jej opiekun Jimmy Powers - w tej roli usłyszymy i zobaczymy pianistę jazzowego, kompozytora i aranżera i, jak się okazuje, aktora - Włodzimierza Nahornego).

Spektakl rozpoczyna się uwerturą złożoną z dwóch przebojów Holiday "What's new?" i "Lower come back to me" po czym zapowiadana przez pianistę wychodzi na scenę wokalistka: śpiewa, rozmawia z publicznością, popija wino, znowu wychodzi, by "dać sobie w żyłę".

"Człowiek jest sumą tego, co przeżył" - mówi w spektaklu Billie Holiday, przeplatając swoje wspomnienia pięknymi piosenkami.

- Anna Sroka znakomicie wczuła się w postać Holiday - mówi w rozmowie z PAP Włodzimierz Nahorny. - A ponadto dysponuje ona charakterystycznym głosem i ma świetne wyczucie frazy. Jest bardzo przekonującą, swingującą Lady Day - dodał muzyk.

Spektakl, który wyreżyserowała Natalia Babińska, będzie w tym sezonie w repertuarze chorzowskiegio Teatru Rozrywki; planowane są też jego pokazy w Warszawie i Krakowie.

Billie Holiday, zwana Lady Day, właściwe nazwisko Eleanora Fagan lub Gough McKay, urodziła się 7 kwietnia 1915 r. w Filadelfii, zmarła 17 lipca 1959 w Nowym Jorku. Ta czarnoskóra amerykańska śpiewaczka jazzowa została uznana za najbardziej ekspresyjną przedstawicielkę "miejskiej", swingowej odmiany wokalistyki jazzowej.

W 1943 została wybrana w ankiecie magazynu "Esquire" najlepszą wokalistką, przed Mildred Bailey i Ellą Fitzgerald.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji