Artykuły

Kraków. Odnalazł się zaginiony dramat Lema

Po ponad 50 latach odnalazł się satyryczny utwór Stanisława Lema pt. "Korzenie". To prześmiewczy dramat o świetlanej przyszłości komunizmu i geniuszu Stalina - donosi "Gazeta Wyborcza".

Utwór przeznaczony był do wykonywania w wąskim kręgu przyjaciół; był rozrywką wśród PRL-owskiej inteligencji popularną, ale i niebezpieczną.

Przez pół wieku pisarz uważał go za zaginiony. - Po raz pierwszy usłyszałam ten utwór jeszcze w czasach kawalerskich Staszka, chyba około 1949 r. - wspomina Barbara Lem, żona pisarza. - Staszek czytał go przyjaciołom, wcielając się we wszystkie postacie, najlepszy był w roli kobiecej.

Przez lata dramatu poszukiwał sekretarz pisarza Wojciech Zemek: - Co jakiś czas pan Lem pytał, czy już znalazłem. A teczkę, w której był ten utwór, miałem wielokrotnie w rękach - mówi.

Jak się okazało, pisarz ukrył dramat w maszynopisie niedokończonego kryminału w stylu Chandlera z napisem "Sknocony kryminał", który zaczął pisać w połowie lat 50.

"Korzenie" i "Sknocony kryminał" ukażą się po raz pierwszy w edycji dzieł Lema przygotowanej przez "Gazetę Wyborczą".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji