Artykuły

Na wietrze i w ziemi

"Ifigenia nowa tragedia (według Racine`a)" w reż. Michała Zadary z Narodowego Starego Teatru z Krakowa i "Odpoczywanie" w reż. Pawła Passiniego z Teatru Łaźnia Nowa z Krakowa na VII Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Michalina Łubecka w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Zadara i Passini zaserwowali widzom nowe odczytanie Racine'a i Wyspiańskiego. Odrzucili grzeczną otoczkę, dając widzom bolesne dla ucha i dla duszy przeżycia.

Tragedia Racina miała kilku bohaterów, walczących o uwagę czytelnika lub widza. Był tam król Agamemnona - wielki wódz Greków, który musiał poświęcić własną córkę, aby wyruszyć na wojnę. Było tam i jego ukochane dziecko - Ifigenia, atakże uchodczynie i wojsko. Była też mało zainteresowaną ślubem Ifigenii i Achillesa małżonka Agamemnona, królowa Klitemnestra. W przepisanym przez Michała Zadarę i Pawła Demirskiego utworze bohater jest tylko jeden: tekst. Reszta - postaci, scenografia, dźwięki to tylko środek do osiągnięcia spektakularnego celu. Ale nie, krakowska "Ifigenia nowa tragedia (według Racine`a)" mnie nie zauroczyła. Bo i nie taka była jej rola. Wręcz przeciwnie - spisała się lepiej boleśnie drażniąc od samego początku. Koszmarny był hałas imitujący wiatr, który w głowie dudnił jeszcze długo po wyłączeniu głośników. Denerwowały napisy wyświetlane na elemencie scenografii - wielkim kadłubie wojennego statku, które odwracały uwagę od aktorów na scenie. Sami wykonawcy wypowiadali swoje kwestie, czytając głównie bezuczuciowo podrzucane na ekranach teksty niczym politycy z promptera. Publiczność długo nie mogła wdrożyć się w ten sposób nowego odczytania Racine'a, reagowała jakby nie mogąc się połapać w scenicznych elementach, w tym, czy lektura tekstów świadczyła o nieznajomości roli, czy może była celowym zabiegiem. Zadara i Demirski dali nam uwspółcześniony i oczyszczony z ozdobników, nieco zmanierowany tekst, bezpłciowy i nużący czasem, innym razem śmieszny w swoich formach i próbie tłumaczenia nim zastanych sytuacji. W ustach Jana Peszka (świetny Agamemnon), Anny Radwan-Gancarczyk (wspaniała Klitemnestra), Barbary Wysockiej (bardzo dobra Ifigenia) i Roman Gancarczyk (przezabawny Ulisses) wzmacniał on współczesną niepewność - jak czytać klasykę? jak o niej mówić? jaką formę przyjąć? jak i czy bawić się tekstem? jak go odczytywać? Twórcy krakowskiego spektaklu udowodnili, że można z nią eksperymentować, celnie wykorzystując nie tylko teatralne, ale i wizualne techniki.

Realizatorzy wieczornego "Odpoczywania" [na zdjęciu] także sięgnęli po projekcje - nagrywana na żywo akcja prezentowana była na tiulowych firankach w tle sceny. Zobaczyliśmy tam twarze znanych nam dobrze z UNICEF'owych pocztówek dzieci - potomków Wyspiańskiego. Helenka (Anna Bogdanowicz), Staś (rewelacyjna Dominika Jarosz), Mieciu (Katarzyna Tadeusz) i Teodor (przejmująca Barbara Songin) ożyły na nowo. Tarzały się z rozsypanej ziemi, bawiły się nią, wplątując ciemne grudki we włosy, turlały i tańczyły. A razem z nimi ojciec - sam Wyspiański (w tej roli brawurowy Maciej Wyczański). Paweł Passini znów udowodnił, jak w mądry, dosadny sposób poruszyć można delikatny temat. Opowiedział dramatyczny los dzieci wyrwanych matce po śmierci ojca. Dosłownie i w przenośni pogrzebał i po raz kolejny odkopał narodowego wieszcza. Niezwykle denerwowało jedno: zaproszeni na spektakl czatujący widzowie. Liczyłam na odważne, świeże spojrzenie, na bieżące uwagi dotyczące scenicznej akcji, luźnych skojarzeń, mądrej reakcji na świetny spektakl. Widzowie dostali wymuszone patetyczne teksty, które drażniły szablonowością. Zupełnie nie dorównywały przedstawieniu. To było pełne ruchu, świetnej, granej na żywo muzyki w wykonaniu Rafała Rękosiewicza (organy Hammonda!). Pozostawiło dwa wrażenia: niedosytu i snu, koszmaru, z którego chciało się trzeba się wyrwać i z którego wcale nie chce się wychodzić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji