Artykuły

Straciliśmy wybitnego artystę z zasadami

Zmarł KRZYSZTOF ZALESKI, znakomity reżyser teatralny, ceniony aktor, dyrektor Teatru Polskiego Radia i radiowej Dwójki. Miał 60 lat. O takich ludziach mówi się "facet z charakterem". Zaleski nikomu się nie podlizywał, do nikogo nie mizdrzył, nie zabiegał o stanowiska. Wręcz przeciwnie, uchodził za człowieka, który w imię własnych poglądów i przekonań może pójść na wojnę z każdym.

Działał z potrzeby serca

Przed trzema laty, podczas festiwalu Dwa Teatry w Sopocie, gdy przewodził jury w konkursie słuchowisk, podczas ogłaszania werdyktu w kategorii telewizyjnej wszedł na scenę i w kilku zdaniach dał wyraz swemu niezadowoleniu z nieprzyznania żadnej nagrody spektaklowi "Król Edyp" Gustawa Holoubka. Zapytany, czy kierował się emocjami, odpowiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej": "Nie. To było przemyślane działanie z potrzeby serca. Uważam, że są chwile, w których trzeba się zachować. Starałem się nikogo nie urazić, ale jednocześnie chciałem publicznie wyrazić swój pogląd".

A jednak reżyserując spektakle, które wpisały się do historii polskiego teatru, jak "Mahagonny" Brechta i Weilla czy "Ślub" Gombrowicza w warszawskim Teatrze Współczesnym, starał się pozostać wiernym przede wszystkim autorom, dopiero potem własnej interpretacji. "Nie zamierzam traktować tekstu sztuki teatralnej jako pretekstu do czegoś, co stanie się wyłączne moją autorską wizją. Takich ambicji ani potrzeb nie mam" - mówił w wywiadzie dla "Filmu" w 1979 roku.

Teatralny konserwatysta

Uchodził za teatralnego konserwatystę, uważał, że spektakl nie musi bulwersować czy poruszać, by stać się wydarzeniem artystycznym. "Widzowi trzeba zostawić jego intymność. Niech sobie siądzie w ciemności i ma czas, aby trochę pomyśleć, po swojemu" - opowiadał "Teatrowi". W Teatrze Telewizji zrealizował kilkanaście przedstawień, ostatnie na Scenie Faktu - "Słowo honoru", w którym rolę zaszczutej przez UB Emilii Malessy wspaniale zagrała jego żona Maria Pakulnis.

Sam wystąpił w ponad pięćdziesięciu filmach, mimo że nie był absolwentem wydziału aktorskiego i powtarzał, że jest człowiekiem teatru, nie kina. Na ogół obsadzano go w rolach mężczyzn szorstkich w obyciu, często cynicznych i pozbawionych sumienia. "Uwielbiam oglądać Clinta Eastwooda. - mówił. - Ale pamiętam też moje zaskoczenie i oczarowanie jego głęboko poruszającym filmem Bird o wybitnym trębaczu Charlie'm Parkerze. Jak widać - pozory mylą".

Apolityczny dyrektor w Polskim Radiu

Kiedy w sierpniu 2006 roku został dyrektorem Teatru Polskiego Radia, a kilka miesięcy później - szefem radiowej Dwójki, było wiadomo, że jedne z ostatnich bastionów kultury wysokiej w mediach publicznych wyjdą obronną ręką z politycznych zawirowań. - Nie jestem zwierzęciem stadnym i staram się zachować własny punkt widzenia - opowiadał "Rzeczpospolitej".

- Żadnych dyspozycji o charakterze politycznym nie otrzymuję. Gdybym otrzymał, tego samego dnia zrezygnowałbym z pełnienia obu stanowisk. Jestem daleki od tego, żeby przenosić na sferę kultury klimat wulgarnych i brutalnych kłótni międzypartyjnych. Nie dlatego, żeby kultura miała być zamkniętym rewirem, po którym poruszają się wyłącznie pięknoduchy zwrócone tyłem do rzeczywistości. Artyści nie mogą odcinać się od aktualnych wydarzeń, ale na pierwszym planie muszą stawiać publiczność - mówił.

Był zwolennikiem lustracji przeprowadzonej w cywilizowany sposób. Także wśród księży, naukowców, prawników czy dziennikarzy. "Nasze wyobrażenie wywiedzione ze starożytnej Grecji, że piękno i dobro są ze sobą trwale powiązane, jest tylko życzeniem - mówił. - Fakt ujawnienia współpracy z SB nie oznacza potępienia. Może otworzyć człowiekowi drogę do wewnętrznej odmiany. To także kwestia etyki chrześcijańskiej. Każdy katolik musi umieć przebaczyć, o ile wina zostanie wyznana i pojawi się wola zadośćuczynienia krzywdom. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy publicyści ten proces dochodzenia do prawdy nazywają gnojeniem ludzi". Przegrał walkę z rakiem. Polska kultura straciła wybitnego artystę z zasadami i odwagą głoszenia własnych poglądów. Nie miejmy złudzeń, że pozostało takich wielu.

***

Krzysztof Zaleski urodził się 3 września 1948 roku w Świętochłowicach. W 1971 roku ukończył Wydział Filologii Polskiej i Słowiańskiej Uniwersytetu Warszawskiego, a w 1986 roku Wydział Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.Był mężem aktorki Marii Pakulnis.

Zaleski mocno związany był z warszawską sceną. Był reżyserem w Teatrze na Woli, Teatrze Współczesnym i w Teatrze Dramatycznym. Od 1988 roku współpracował z Teatrem Ateneum i Teatrem Telewizji. Wykładał w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, a w latach 1987 -1990 był prodziekanem Wydziału Reżyserskiego.

Zaleskiego można było też zobaczyć w wielu filmach. Zagrał w "Gorączce", "Szansie", serialu "Zmiennicy". Te role przysporzyły mu najwięcej popularności. Ponadto można było go obejrzeć w filmie "Niedzielne dzieci", "Próba ognia i wody", "Człowiek z żelaza", "Życie za życie. Maksymilian Kolbe", "Ekstradycja 2", "Sztos".

Krzysztof Zaleski reżyserował recitale i koncerty Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Zrealizował także spektakl muzyczny, blues-operę Jacka Kaczmarskiego "Kuglarze i wisielcy" w Teatrze Nowym w Poznaniu i spektakl baletowy do muzyki Igora Strawińskiego "Święto wiosny" w Teatrze Wielkim w Warszawie.

Od 2006 roku Zaleski był dyrektorem Teatru Polskiego Radia, a od 2007 roku także dyrektorem i redaktorem naczelnym Programu II Polskiego Radia.

W swojej wieloletniej karierze Zaleski został laureatem wielu nagród. W 1983 roku podczas Spotkania Poetyckiego imienia Stachury w Toruniu otrzymał wyróżnienie "Radar'83", przyznane za całość dorobku inscenizacyjnego. W 2005 roku nagrodzono go za scenariusz-adaptację w konkursie radiowym na V Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry" w Sopocie, za spektakl "Nie piszę już wierszy". W ubiegłym roku przyznano mu Nagrodę "Feliks Warszawski" za najlepszą reżyserię, za spektakl "Wagon" w Teatrze Współczesnym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji