Artykuły

Podążać za wierszem

- We Fredrze fascynuje mnie jego język, nieprawdopodobna łatwość, giętkość autora w posługiwaniu się polszczyzną, swoboda w konstruowaniu polszczyzny w wiersz, niezwykły dobór słów, wreszcie obserwacje i ciepły stosunek do ludzkich słabości. Ale wszystko to miałoby pewnie zupełnie innych wymiar, gdyby nie język. Fredro to jeden z tych autorów, którzy chodzili po szczytach polszczyzny - JERZY RADZIWIŁOWICZ opowiada o realizacji "Zemsty" we wrocławskim Teatrze Lalek.

To jeden z tych autorów, którzy chodzili po szczytach polszczyzny - mówi o Aleksandrze Fredrze Jerzy Radziwiłowicz [na zdjęciu]. W rozmowie z Kulturaonline.pl wybitny aktor opowiada o realizacji "Zemsty" we wrocławskim Teatrze Lalek.

Podobno Pana jedyny w karierze występ w sztuce Aleksandra Fredry to rola Papkina w realizacji "Zemsty" z 1986 roku, reżyserowanej przez Andrzeja Wajdę w Teatrze Starym w Krakowie ?

- Zgadza się. Wajda skomponował tam dwie obsady, które miały grać na zmianę, więc sztuka była prezentowana w różnym składzie. Pamiętam, że zrobiliśmy "Zemstę" bardzo tradycyjnie, w kostiumie, bez szukania w niej szóstego dna. Taką, która - jeśli jest dobrze zagrana - musi sprawiać przyjemność i widzom, i aktorom.

Teraz podjął się Pan realizacji "Zemsty" we wrocławskim Teatrze Lalek. Na czym to będzie dokładnie polegało?

- To, co się tutaj odbywa, to raczej prezentacja tekstu w ramach cyklu Sztuka Czytania. To nie będzie spektakl, tylko tylko projekt z drobnymi ruchami aktorów wokół dużego stołu. Próbujemy powiedzieć ten tekst i on jest naszym głównym zainteresowaniem.

Pana aktorskie emplois raczej nie kojarzy się z rolami komediowymi. Jak zamierza Pan zrobić "Zemstę" i na co zwróci Pan szczególną uwagę w utworze Fredry?

- Na dobre brzmienie tego tekstu. We Fredrze fascynuje mnie jego język, nieprawdopodobna łatwość, giętkość autora w posługiwaniu się polszczyzną, swoboda w konstruowaniu polszczyzny w wiersz, niezwykły dobór słów, wreszcie obserwacje i ciepły stosunek do ludzkich słabości. Ale wszystko to miałoby pewnie zupełnie innych wymiar, gdyby nie język. Fredro to jeden z tych autorów, którzy chodzili po szczytach polszczyzny.

Grał Pan w sztukach Moliera w Polsce i we Francji. Czy można zaryzykować porównanie Fredry do tego francuskiego komediopisarza?

- W pewien sposób tak, ale nie do końca. Molier w swoich utworach poszedł bardzo daleko w obserwacji i oddaniu tego, co przekracza pewne warunki lokalne i czasowe. Fredro bez polszczyzny chyba nie istnieje. Molier jest grany na całym świecie. Zresztą jako jedyny z tamtej epoki we Francji cieszy się taką popularnością.

Utwory Fredry stawiano kiedyś jako odpowiedź na teksty Mickiewicza czy Słowackiego. Choćby z powodu Gustawa, bohatera jego "Ślubów panieńskich". W tej chwili, gdybyśmy z taką myślą chcieli wystawiać jego dzieła, nikomu na widowni nie przeszłoby przez myśl, by porównywać go z Mickiewiczem, bo to sprawa zaprzeszła. To, co pozostaje, to cały czas wspaniała polszczyzna, wartka akcja i krytyczno-rozkochany stosunek Fredry do swoich postaci.

Pan zagra rolę Cześnika Raptusiewicza. To Pana wybór?

- Nie pamiętam, czy zaproponowałem to ja, czy dyrektor Teatru Lalek Robert Skolmowski. Nie miało dla mnie znaczenia, kogo zagram - Cześnika czy Rejenta, bo jestem teraz w wieku jednego i drugiego. Nawet zastanawiam się, czy nie jestem już nieco starszy niż oni. Przecież wtedy mężczyźni trochę wcześniej umierali, a o pięćdziesięciolatku mówiło się "stary". Mój Cześnik będzie trochę prymitywny, niezborny, dziecinny. Więcej nie zdradzę.

Pana zdaniem o czym naprawdę jest "Zemsta"?

- To fantastyczna obserwacja paru ludzkich typów. Papkin to wariat i poeta, człowiek, któremu pomieszały się światy, fascynujący, czasem paskudny, taki wielobarwny ptak. Poza tym mamy jakichś facetów, którzy z niewiadomych powodów są zajadli, pewnie dla przyjemności, bo na końcu ich zaciekłość łatwo się rozwiązuje. Jest Podstolina wchodząca w wiek średni i szamocząca się, żeby sobie ułożyć życie z jakimś mężczyzną. Najbardziej autentyczna w tym wszystkim jest młoda para-ludzie, którzy po prostu chcą ze sobą żyć i są w tym bardzo "dzisiejsi". To niemal Romeo i Julia, ale we fredrowskim wymiarze, czyli z dużym dystansem i nie do końca na poważnie. "Zemsta" nie jest opowieścią o problemie, ale o charakterach. Wszyscy są tu na swój sposób napompowani, ale jednak sympatyczni. Nie ma przecież postaci złej do szpiku kości. To szczególna umiejętność - stworzyć świat i ludzi, którzy mają wady, ale mimo to są dla nas ciepli.

A nie jest tak, że "Zemsta" to sztuka o Polakach?

- Prawdopodobnie tak. Te zachowania bohaterów, szczycenie się tym, że są szlachtą, te ich zrujnowane zamki, pieniądze z dóbr ziemskich, o których nic nie wiadomo. I to cudowne sięganie do staropolszczyzny - powiedzonka typu: "Mocium Panie" czy "Panie bracie".

Czy fredrowski język się zestarzał?

- I tak i nie. Oczywiście w tekście są przypisy, ale nie ma ich aż tak wiele. Pewne słowa jak zwykle wychodzą z użycia, ale większość zdań brzmi współcześnie. Jedyny kłopot polega na tym, że ktoś musi podążać za wierszem.

Dziękuję za rozmowę.

Projekt "Gdzie jest Hrabia Fredro? Zemsta we Wrocławiu" jest realizowany przez Wrocławski Teatr Lalek wspólnie z Ossolineum. Ten, kto 25 października wybierze się o 12.00 na wrocławski Rynek zobaczy, jak słynny komediopisarz schodzi z cokołu i udaje się do Teatru Lalek. Tylko jutro od 12.30 w sali kolumnowej teatru będzie można zobaczyć rękopis i pierwsze wydanie "Zemsty" ze zbiorów Ossolineum oraz 8 portretów, które powstały na zamówienie rodziny Fredrów. Z kolei tylko dla dorosłych Ossolineum przygotowało do wglądu rękopis utworu "Piczomira, królowa Branlomanii", mocno pornograficznego utworu hrabiego Fredry. O g. 19.00 rozpocznie się czytane przedstawienie "Zemsty" z aktorami Wrocławskiego Teatru Lalek w realizacji Jerzego Radziwiłowicza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji