Sceny z życia rodzinnego
"Pamięć wody" w reż. Łukasza Wiśniewskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Magda Wójcicka w portalu Tutej.pl.
W gruncie rzeczy to poruszający trudne kwestie dramat, ale z każdej strony oklejony świetnym humorem. W sobotę na deskach Sceny Nowej odbyła się premiera "Pamięci wody".
Tytuł sztuki nawiązuje do pewnej hipotezy, która mówi o tym, że cząsteczki wody w zetknięciu z cząsteczkami innych substancji przybierają charakterystyczne dla nich ułożenie, niemalże zapamiętują je. Sztuka Shelagh Stephenson zgrabnie czyni z tego zjawiska metaforę skomplikowanych relacji rodzinnych.
Mamy tu do czynienia z trzema siostrami, które spotykają się przed pogrzebem matki w domu swojego dzieciństwa. Każda z nich jest inna, każda też trochę inaczej radzi sobie ze sobą. Wszystkie natomiast w bardzo niepochlebny sposób wypowiadają się o nieboszczce, źle wspominają lata z nią spędzone- pełne chłodu, surowości i niezdrowego zdystansowania. Każda z nich zapamiętała tylko te momenty, które odebrała jako krzywdzące i poniżające, jak czytanie pamiętników przez matkę, albo zamykanie w szafie. Wydawać by się mogło, że taki motyw fabularny uczyni z tego spektaklu napompowany powagą, ciężki dramat. Tymczasem, dzięki bardzo dobrym kreacjom aktorskim atmosfera na scenie, mimo niewesołego tematu, ma w sobie coś przyjemnego. Nastroje mieszają się tu w różnych proporcjach, tak że przez grząski grunt trudnych historii rodzinnych przechodzimy śmiejąc się, ale- co ważne- nie bez refleksji. Nagle okazuje się, że w tym spektaklu mogą się odbijać nasze własne lub znane z opowieści innych ludzi historie. Pojawia się znajomy motyw wspomnień, które niezależnie od tego, jak bardzo wypierane ze świadomości, zawsze wracają. To one w dużej mierze czynią nas tym, kim jesteśmy.
"Pamięć wody" w reżyserii Łukasza Wiśniewskiego to spektakl, który świetnie łączy bieguny pozornie przeciwstawne. Postacie nakreślone grubą kreską - wyraziste i przekonywające, zapadają w pamięć, także (albo zwłaszcza) dlatego, że prócz dramatyzmu, mają w sobie coś komicznego. To mieszanka wybuchowa, która daje do myślenia, nie zabierając przy tym zabawy z samego oglądania.