Artykuły

Teatr w kościele

"Była już taka miłość, ale nie ma pewności, że to była nasza" w reż. Przemysława Wojcieszka w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Piotr Bogdański w Wiadomościach Wałbrzyskich.

Z propozycji dolnośląskich teatrów wybór padł na spektakl w reżyserii Przemysława Wojcieszka w Teatrze Modrzejewskiej w Legnicy pt. "Była już taka miłość". Wybór okazał się trafny.

Jeden z największych skarbów Legnicy Dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej Jacek Głomb nie spoczywa na laurach i zaskakuje kolejną propozycją. Tym razem zaprasza na sztukę wyreżyserowaną przez Przemysława Wojcieszka nie do teatru, lecz do Kościoła Mariackiego. Biorąc pod uwagę, że akcja "Była już taka miłość" toczy się pod ołtarzem i między kościelnymi ławami, to realizacja tekstu reżysera wypada absolutnie wyjątkowo. Ma się poczucie, że bierze się udział w przedstawianej historii. Grają w niej nie tylko aktorzy, organy, ale nawet ściany. Fabuła, dla której płaszczyzną wydarzeń jest kościół, opowiada o losach Paula (Łukasz Węgrzynowski) niemieckiego dezertera. Młody myśliciel ukształtowany przez pastora z małomiasteczkowego kościoła trafia na front wschodni pod Moskwę. Wypełniony wiarą w Boga, szlachetnymi ideami miłości i przyjaźni, zderza się z okrucieństwami wojny. Po roku, w ramach przepustki, wraca do rodzinnego miasteczka - Wolimierza.

Chce odnaleźć i zabić donosiciela, przez którego pastor trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau. Spotyka się z rodziną i przyjaciółmi ze wspólnoty religijnej, której przewodniczył duchowny. Nie może jednak znaleźć z nikim wspólnego języka. Nikt nie chce słuchać o prawdziwym obliczu wojny oraz o rychłej porażce Niemców. Ponadto krąg podejrzanych o donosicielstwo zawęża się do najbliższych. Paul po każdym spotkaniu z nimi okazuje się coraz bardziej zagubiony i zdezorientowany. Dotychczasowe wartości, za które do niedawna oddałby życie, okazują się bez znaczenia. Dziewczyny i przyjaciele nie są tymi, których żegnał wsiadając do pociągu przed rokiem. Wszystko prowadzi do nieuchronnej samozagłady.

Spektakl, oprócz wyjątkowej lokalizacji i ciekawej treści, pokazuje aktorstwo na wysokim poziomie. Cała piątka postaci jest dobrze zagrana. Mało tego, Wojcieszek dopasował ich fizycznie. Wcielający się w postać Paula Węgrzynowski ma jasne włosy, a jego niewinna i inteligentna twarz mocno go uwiarygodnia. Podobnie jak kojarząca się z latami okupacji fryzura Evy narzeczonej Paula (Magda Skiba). Intymne światło świec, delikatna muzyka oraz brzmienie organów powodują, że jesteśmy świadkami, nie jakiegoś zwyczajnego spektaklu, lecz wyjątkowego wydarzenia. Gratulacje należą się także za odwagę wejścia na teren kościoła ze spektaklem, którego bohaterami są Niemcy w czasie II Wojny Światowej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji