Artykuły

Radio TOK FM. Inauguracja radiowego teatru

W poniedziałek - pierwszy, prapremierowy spektakl Teatru Radia Tok FM "Jak pięknie było rzucać płytami chodnikowymi" Marka Modzielewskiego w reżyserii Anny Smolar. A już dziś o 14 na antenie Radia Tok FM oficjalne otwarcie naszego Teatru!

W jednym z paryskich liceów w czterdziestolecie matury odbywa się szkolny zjazd. Spotykają się dawni przyjaciele - Serge, Daniel, Simone i Nikolas, bohaterowie młodzieżowej rewolty w maju 1968 r. Każde z nich poszło inną drogą. Są wśród nich idealiści, konformiści i cynicy. Wśród rzewnych wspomnień podczas bankietu zawiązuje się współczesna, polityczna intryga.

Sztuka Marka Modzelewskiego w reżyserii Anny Smolar stawia ważne pytania: co Francji i współczesnemu światu zostawił w spadku 1968 r.? Czy tamte ideały są aktualne? Czy ważne przeżycie pokoleniowe to trwałe spoiwo przyjaźni? W spektaklu pojawią się m.in.: Jan Frycz, Lech Łotocki, Monika Niemczyk i Andrzej Seweryn.

Premiery Teatru Radia Tok FM będą odbywać się na antenie co tydzień o godz. 20. Kolejnym przedstawieniem emitowanym 1 grudnia będzie sztuka napisana i wyreżyserowana przez Marka Koterskiego pt. "Nas troje". Niemal wszystkie sztuki i filmy Koterskiego opowiadają o tym samym bohaterze - zagubionym, maniakalno-depresyjnym inteligencie, któremu nie udaje się życie. W jego rolę wcielił się Wojciech Malajkat. W sztuce "Nas troje" bohater ten zmaga się ze swym związkiem. On, ona i grający telewizor.

8 grudnia usłyszymy "Tiramisu" Joanny Owsianko w reżyserii Aldony Figury. Sztukę okrzyknięto pokoleniowym manifestem. "Tiramisu" to siedem młodych kobiet w agencji reklamowej. To historia o "japiskach" - dziewczynach sukcesu w młodej, dynamicznej branży. Opowiadają o swojej karierze, ambicjach, marzeniach, o życiu erotycznym i uczuciowym. Wszystkie okłamują siebie i koleżanki. Teatr radia Tok FM przygotował ten spektakl we współpracy z Laboratorium Dramatu kierowanym przez Tadeusza Słobodzianka.

Przed sztuką wysoką stanął wróg chyba nawet potężniejszy od wszechwładnej partii i jej aparatu represji. To świat ztabloidyzowanej, masowej rozrywki, komercji i informacji, który właściwie przejął społeczne funkcje teatru politycznego

W kolejnych tygodniach na antenie pojawi się m.in. "Dotyk" Modzelewskiego w reżyserii Redbada Klijnstry z udziałem m.in. Magdaleny Cieleckiej, Pawła Wilczaka i Zdzisława Wardejna oraz wyreżyserowana przez Jana Klatę "Śmierć człowieka wiewiórki" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Jest to artystyczna wersja życia i śmierci Ulrike Meinhof, niemieckiej ultralewicowej terrorystki.

***

Mikołaj Lizut: Miałem sen o teatrze radiowym

"Jedyną szansą uzyskania teatru naprawdę politycznego, nie z nazwy, lecz z ducha, jest rozbudzenie politycznej aktywności społeczeństwa. Tym żywsza ona bywa, im bardziej społeczeństwo czuje się gospodarzem we własnym domu, podmiotem, a nie przedmiotem polityki" - pisał Konstanty Puzyna w eseju "Kilka słów o teatrze politycznym". Było to w czasach, gdy tak sformułowane postulaty teatru politycznego były w Polsce nie do spełnienia. Trwała komuna. Mrzonką było więc marzenie Puzyny o teatrze żywym, w którym odbiorca ma poczucie ważności swojej reakcji, kiedy czuje, że jako członek społeczeństwa ma w tym społeczeństwie coś do powiedzenia.

Dziś sami o sobie stanowimy, ale przed sztuką wysoką stanął wróg chyba nawet potężniejszy od wszechwładnej partii i jej aparatu represji. To świat ztabloidyzowanej, masowej rozrywki, komercji i informacji, który właściwie przejął społeczne funkcje teatru politycznego. To też jest teatr, tyle że chamski, banalny i źle grany.

Sen o teatrze radiowym śni mi się od lat. O teatrze politycznym, grającym ważną, mocną, kontrowersyjną współczesną dramaturgię. Ten teatr nie musi mówić językiem publicystyki, nieczytelnej, zdezaktualizowanej już po tygodniu, który jest częścią nadobecnego w naszym kraju publicznego jazgotania. Ważne jest pobudzanie odbiorcy do aktywności, do sporu z przedstawioną tezą, do wątpliwości. Powinien dotykać człowieka, jego kondycji, moralnych czy estetycznych rozterek, powinien nas obchodzić, a także ciekawić, wzruszać i bawić.

Oczywistym dla mnie medium dla spektakli radiowych jest Radio TOK FM, w którym sam pracuję. Okazało się, że podobne sny miała też Ewa Wanat, redaktor naczelna Radia TOK FM, zakochana w teatrze tak jak ja. Oboje wierzymy, że spektakle radiowe tworzone przez najwspanialszych dramaturgów, reżyserów, aktorów i realizatorów dźwięku okażą się sukcesem i zdobędą widownię czy raczej audytorium. Intuicyjnie czujemy, że coś ważnego się w nas wszystkich zmienia. Mamy coraz mniej czasu, kradnie nam go praca, pogoń, współczesne życie. Brakuje nam czasu na literaturę, teatr, a nawet na kino. Jednocześnie jesteśmy świadkami wielkiej rewolucji medialnej, która sprawia, że możemy oglądać filmy w telefonach i komputerach, słuchać audiobooków w samochodach, na siłowni czy na spacerze. Ogromny sukces kolekcji "Mistrzowie słowa" - wielkiej literatury czytanej przez najznakomitszych aktorów, którą wydaje "Gazeta Wyborcza" - jest dla nas dowodem, że w masowej ofercie nie musi się mieścić jedynie chłam.

Tworząc Teatr Radia TOK FM, proponujemy podróż do teatru wyobraźni. Przez słowa, dźwięki i muzykę ujrzą państwo wspaniałe rzeczy. Ten projekt to odważny eksperyment na skalę europejską. Dotąd żadna komercyjna stacja radiowa nie odważyła się robić teatru z prawdziwego zdarzenia. W tym miejscu należy się pokłon dla Teatru Polskiego Radia, który działa w oparciu o abonament radiowo-telewizyjny. Teraz, proszę państwa, macie konkurencję.

Do współpracy zaprosiliśmy najlepszych i najważniejszych twórców polskiego teatru i kina. Z czasem kolekcja Teatru Radia TOK FM ukaże się na płytach w formacie MP3. Powołaliśmy radę programową, której celem będzie dbanie o repertuar. W jej skład wchodzą: Dorota Wyżyńska, szefowa działu kultury "Gazety Stołecznej", redaktor naczelna TOK FM Ewa Wanat, Roman Pawłowski, krytyk teatralny "Gazety", Artur Burchacki - nasz producent spektakli, oraz piszący te słowa. Część spektakli przygotujemy we współpracy z Laboratorium Dramatu kierowanym przez Tadeusza Słobodzianka. Plakaty oraz oprawę plastyczną projektu stworzył Andrzej Czeczot. Powstanie Teatru Radia TOK FM nie byłoby możliwe, gdyby nie Robert Kijak, szef projektów specjalnych Agory SA.

Spełnia się moje marzenie. Mam nadzieję, że czytelnicy "Gazety" i słuchacze Radia TOK FM polubią nasz teatr.

Cały ten projekt dedykuję pamięci Piotra Łazarkiewicza, reżysera, scenarzysty, dramaturga i przyjaciela, z którym mieliśmy tyle wspólnych planów...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji