Artykuły

Kraków. Jubileusz Leopolda Kozłowskiego

Podczas pięknego koncertu w synagodze Tempel obchodził w sobotni wieczór Leopold Kozłowski 60-lecie pracy artystycznej.

Przybyli prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, który wręczył Jubilatowi za zasługi dla miasta Medal Honoris Gratia, Edgar Gluck, naczelny rabin Galicji, acz z Nowego Jorku, zatem życzenia składał po angielsku, prezes PKO SA Jan Krzysztof Bielecki, który, jak na czasy kryzysu przystało, wręczył bohaterowi wieczoru woreczek z pieniędzmi - specjalnie wybite pozłacane monety o nominale 1 klezmera, z nutkami i napisem "Leopold Kozłowski", ks. kardynał Franciszek Macharski oraz tłum słuchaczy, który wypełnił każdy zakątek świątyni.

Ponad dwugodzinny program "Rodzynki z migdałami", prowadzony, jak od lat, przez autora tekstów Jacka Cygana (jak zapowiedział w kwietniu będzie gotowa książka o Jubilacie!), wypełniły anegdoty, żarty, ale przede wszystkim piękne, poruszające - to zabawne, to wywołujące wzruszenie - piosenki. Te tradycyjne, jak i z muzyką Leopolda Kozłowskiego, w tym nowe, zapowiadane na kolejną płytę, nagraną w tym gronie. A śpiewali: Marta Bizoń, Katarzyna Jamróz, Kamila Klimczak, Renata Świerczyńska, Andrzej Róg, jak i Jacek Cygan, a także Leopold Kozłowski, wykonując w duecie z Katarzyną Jamróz "Az der Rebe tanz". To był w ogóle pracowity wieczór Jubilata - za dwa dni urodziny tak okrągłe, że wierzyć się nie chce! - bo jak nie akompaniował na fortepianie, to dyrygował wybornym zespołem muzyków.

"Bo on jest klezmer" - śpiewała Leopoldowi Kozłowskiemu Marta Bizoń, a na koniec już wszyscy odśpiewali Jubilatowi "sto lat", co on skomentował: "Dla takiej publiczności chciałbym dożyć drugie 60 lat!".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji