12 ton widzów zatrzymało spektakl Holland
Niedzielna premiera prasowa spektaklu Agnieszki Holland i Anny Smolar "Aktorzy prowincjonalni" w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu została przerwana w połowie. Przeciążona scena obrotowa, na której siedziała publiczność, uległa awarii.Kiedy uda się dokończyć spektakl, który miał być teatralnym powrotem autorki "Całkowitego zaćmienia"? - pyta jer w Gazecie Wyborczej. Największy pod względem kubatury budynek teatralny w Polsce został zbudowany w połowie lat 70. Mechanizm obrotówki sprowadzono z NRD, więc zepsutych części nie da się naprędce dokupić. Jedyna szansa to odtworzyć je na zamówienie.
Wśród gości teatru początkowo zapanowała konsternacja: czy to żart? gra z widzem? W końcu "Aktorzy..." (wg scenariusza Holland i Witolda Zatorskiego, w adaptacji Igi Gańczarczyk i Magdaleny Stojewskiej) to opowieść o absurdach i problemach życia artystów prowincji. Katastrofa podczas premiery jak najbardziej by się w tę konwencję wpisywała.
Jednak mechanizm wysiadł naprawdę. Kontynuowanie gry bez użycia obrotówki nie było możliwe. W opolskich "Aktorach..." teatralna "kuchnia", obnażone kulisy są jednym z najważniejszych bohaterów. Widzowie przed rozpoczęciem oprowadzani są po korytarzach, mijają garderoby, bufet, pracownie. Siedząc na scenie, mogą sprawdzić, jak czuje się aktor patrzący przez rampę w pustkę wielkiej sali, oślepiany reflektorami, dezorientowany ruchami kolegów za plecami. W drugiej części miało się dodatkowo pojawić instrumentarium teatru lalkowego, scenografia - nabrać nowych znaczeń.
Kiedy uda się dokończyć spektakl, który miał być teatralnym powrotem autorki "Całkowitego zaćmienia"? Największy pod względem kubatury budynek teatralny w Polsce został zbudowany w połowie lat 70. Mechanizm obrotówki sprowadzono z NRD, więc zepsutych części nie da się naprędce dokupić. Jedyna szansa to odtworzyć je na zamówienie.