Artykuły

Tbilisi. "Salome" Olbińskiego podarta na strzępy

W czwartek [25 listopada] w Galerii Parlamentu Gruzji w Tbilisi doszło do skandalu. Na prezentowaną tam wystawę plakatów Rafała Olbińskiego wtargnął były deputowany parlamentu gruzińskiego Guram Szaradze i w obecności kamer telewizyjnych podarł kilka prac. Całą zaś wystawę uznał za propagowanie pornografii.

Migawkę z tego zdarzenia prezentowały stacje telewizyjne Gruzji zaraz po doniesieniach o wizycie Lecha Wałęsy w Kijowie. Czyn byłego deputowanego wywołał protest artystów i zapoczątkował żywą dyskusję w miejscowych mediach na temat granic wolności w sztuce.

- O tym, że moja sztuka wzbudza kontrowersje, wiem od dawna, i bardzo mi z tym dobrze. O tym, że stałem się najgłośniejszym artystą w Gruzji, jeszcze nie wiedziałem. Ale przyjmuję tę wieść z nieukrywaną radością - powiedział "Rz" Rafał Olbiński.

- Wizytę Rafała Olbińskiego, polskiego malarza i plakacisty, planowaliśmy od dłuższego czasu - powiedziała "Rz" Kinga Netman z Ambasady RP w Tbilisi. - Przygotowaliśmy ją wspólnie z ambasadą amerykańską. Projekt składał się z dwóch części: wystawy blisko 70 najbardziej znanych plakatów artysty oraz cyklu spotkań i warsztatów dla studentów ASP w Tbilisi. Olbiński zgodził się ponadto zaprojektować plakat dla Gruzji oraz przekazał część prac na licytację. Dochód z niej przeznaczony zostanie na wyposażenie pracowni komputerowej studentów wydziału projektowania.

Wystawa cieszyła się sporym zainteresowaniem, w czwartek jednak wtargnął na salę ekspozycyjną były parlamentarzysta Guram Szaradze, zwany gruzińskim Żyrinowskim. Pojawił się w asyście kamer i na oczach publiczności, która przyszła oglądać wystawę, zdarł sześć najbardziej - jego zdaniem - nieobyczajnych plakatów.

Zaczął krzyczeć do kamery, że wystawa jest skandalem i służy upowszechnianiu pornografii. Najbardziej rozzłościł go głośny już na świecie plakat Olbińskiego zaprojektowany do opery "Salome". To właśnie dzieło podarł na strzępki. Migawki z tego wydarzenia pojawiały się w każdym serwisie informacyjnym w Gruzji na jednym z pierwszych miejsc. Kilka minut później przyszedł do galerii rektor stołecznej ASP i wdał się z dyskusję z Szaradzem na temat autonomii artysty. W różnych audycjach telewizyjnych występował też minister kultury. W kilkuminutowym przemówieniu opowiadał o fenomenie Rafała Olbińskiego, o jego najnowszej wystawie i licytacji, z której dochód miał wesprzeć konto uczelni. Także w radiu rozgorzała dyskusja na temat roli sztuki oraz tolerancji, a postawa Gurama Szaradzego spotkała się ze zdecydowanym potępieniem. Byłego parlamentarzystę zatrzymała policja. Został osadzony w areszcie i ma zapłacić karę 2500 dolarów za szkody wyrządzone akademii.

- Biznesmeni, którzy na początku niechętnie uczestniczyli w licytacji prac, teraz zaczęli wręcz szturmować akademię i gotowi są dużo zapłacić za dzieła Olbińskiego - dodaje Kinga Netman.

Na zdjęciu: "Salome" Ryszarda Straussa (Opera w Filadelfii).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji