Artykuły

Dramat trudny do wystawienia

Muzeum Rzeźby im. Alfonsa Karnego w Białymstoku prezentuje wystawę poświęconą pięciu najważniejszym inscenizacjom "Dziadów" Adama Mickiewicza. Miały one zasadniczy wpływ na odbiór tego dzieła w Polsce - pisze Adam Białous w Naszym Dzienniku.

Najstarsza z nich to inscenizacja Stanisława Wyspiańskiego, który jako pierwszy podjął się trudu wystawienia na scenie "Dziadów" w roku 1901. Na ekspozycji pokazane są kopie fotografii z tamtego czasu ukazujące, jak wyglądała aranżacja plastyczna sceny. Można również zobaczyć szkice rysowane ręką samego Wyspiańskiego. Następną bardzo istotną inscenizacją przybliżoną na wystawie jest ta dokonana przez Leona Schillera w latach trzydziestych ubiegłego wieku. W sposób doskonały w rolę Konrada wcielił się w tym przedstawieniu Józef Węgrzyn. Inscenizacja była dziełem słynnego wówczas artysty plastyka Andrzeja Konaszki. Jej charakterystyczny motyw to trzy krzyże z Wilna, na tle których rozwija się cała akcja dramatu.

Do historii polskiego teatru przeszło również przedstawienie "Dziadów" Aleksandra Bardiniego z roku 1955. W tej wersji spektaklu osobę Konrada grało dwóch znanych aktorów: młody 24-letni Ignacy Gogolewski i Stanisław Jasiukiewicz. Następna inscenizacja, która miała wpływ na najnowszą historii Polski, to "Dziady" według Kazimierza Dejmka. - Dejmek, działacz partyjny, komunista, robi inscenizację "Dziadów", która wywołuje niesamowity ferment społeczny, manifestacje patriotyczne, buntują się młodzi, inteligencja. I tu wspaniała kreacja Konrada w wykonaniu Gustawa Holoubka. Wielu krytyków pisało, że ten aktor urodził się, aby zagrać tę rolę - opowiada o spektaklu Barbara Wiszniewska, autorka wystawy.

Wreszcie ostatnia inscenizacja, o której opowiada białostocka wystawa, autorstwa Konrada Swinarskiego, wystawiona w Teatrze Starym w Krakowie. To przedstawienie narodziło się w czasie dochodzenia do głosu nowych nurtów w teatrze. Dlatego też było pokazane zupełnie inaczej niż wcześniejsze. Autorowi chodziło głównie o to, aby widz w miarę możliwości brał udział w przedstawieniu. - Na scenie autentycznie palono ogniska, na widowni czuć było zapach gotowanej kaszy. Jako scenę wykorzystano też korytarze teatralne. Wśród widzów chodzili aktorzy - opowiada Barbara Wiszniewska o nowatorskim, jak na owe czasy, spektaklu. Na wystawie obejrzeć możemy wiele pięknych kostiumów w nim użytych.

Możemy też ujrzeć dzieła sztuki związane z "Dziadami". Wśród nich są dwa obrazy Jacka Malczewskiego: "Wygnańcy" i "Sybiracy". Wiążą się one z treścią o zsyłkach z III części "Dziadów". - Prawdziwa ciekawostka to obraz Sleńdzińskiego "Bramy cmentarza Bernardynów w Wilnie". Na pierwszy rzut oka nad bramą nic szczególnego nie zobaczymy, kiedy jednak skupimy uwagę na tym fragmencie dzieła, ukaże się nam zjawa mężczyzny. Malarz pokazał więc nie tylko miejsce akcji "Dziadów", ale też jest to gotowa scenografia - zachwyca się obrazem Wiszniewska. Wystawa czynna jest codziennie (oprócz poniedziałków) do końca lutego w godzinach od 10.00 do 17.00 w Muzeum Rzeźby im. Alfonsa Karnego przy ul. Świętojańskiej 17.

Na zdjęciu: Dziady w reż. Konrada Swinarskiego, Stary Teatr, Kraków.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji