Artykuły

Piosenki o dniach szczęśliwych

Bodo, Dymsza, Ordonka i inne gwiazdy lat 20. i 30. oraz piosenki Tuwima płytach cd. Danuta Żelechowska i Jan Zagozda, dzięki którym ocalone przedwojenne nagrania znów błyszczą, przygotowali kolejne fonograficzne rarytasy - pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospoliej.

To album "Zagrajcie mi znów" z utworami przypominającymi klimat międzywojennej Warszawy i płyta z piosenkami Juliana Tuwima opatrzona tytułem "Co nam zostało z tych lat?" (30.). Otóż, dużo dobrego.Przede wszystkim nieprzemijający urok poetyckich tekstów skamandryty. Harmonizują z nimi wpadające w ucho melodie i wokalne talenty wykonawców z nieskazitelną dykcją przekazujących liryczne i humorystyczne treści. Płytę otwiera tytułowy utwór w wykonaniu Chóru Dana, który odtwarza jeszcze sześć piosenek. Tyle też przebojów można usłyszeć w porywającej interpretacji Hanki Ordonówny, z nieśmiertelnym standardem "Miłość ci wszystko wybaczy". Jego męska wersja, w wykonaniu Jerzego Czaplickiego, zamyka krążek.

Śpiewa również inna poza Ordonką sława legendarnego Qui Pro Quo Zofia Terné ("Pokoik na Hożej") oraz gwiazdy ekranu: Jadwiga Andrzejewska ("W niedzielę"), Eugeniusz Bodo ("Ach, Ludwiko!") i Adolf Dymsza ("To jest Wacuś"). Jego charakterystyczny styl wydaje się nie do podrobienia. W "Piosence o szczęściu" można usłyszeć Janinę Brochwiczównę. Jest temperamentny Tadeusz Olsza ("Nerwy, cholera!") i przewrotnie liryczny Jerzy Sidorowicz ("Bajki"). Nie mogło zabraknąć pięknego, metalicznego barytonu Mieczysława Fogga ("Kto twe usta całował", "W miłości najtrudniejszy jest początek").

Słowa uznania należą się też albumowi "Zagrajcie mi znów". I tu mamy do czynienia w kabaretowymi tuzami jak Wiera Gran, Adam Aston, Kazimierz Krukowski, Emanuel Schlechter, Ludwik Lawiński, Konrad Tom i inni - także ci z płyty Tuwima.

Oprócz różnych w stylu piosenek oba krążki przypominają inteligentne kabaretowe skecze i szmoncesy. Nic dziwnego, bowiem znaczący wkład we wszystko, z czym kojarzymy pojęcie wysokiej rozrywki w przedwojennej Warszawie, mieli twórcy i artyści pochodzenia żydowskiego. Ich znakomite nastrojowe teksty, przepojone niepowtarzalnym humorem, nabierają głębszego wymiaru, kiedy dziś, po latach, czytamy informacje o losach ich autorów i odtwórców. Przy wielu nazwiskach widnieją nazwy hitlerowskich obozów zagłady i sowieckich łagrów. Innych wojna rozproszyła po świecie. Posłuchajmy, co mieli nam do powiedzenia. Warto.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji