Artykuły

Wystawa "Hanuszkiewicz" w Muzeum Teatralnym*

"Taka była koncepcja, żeby nie podpisywać" - usłyszeli zdumieni członkowie senatu Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza, gdy przeglądając towarzyszący wystawie album "Hanuszkiewicz" zapytali o przyczynę braku nazwisk aktorów widocznych na zdjęciach. Otóż taka "koncepcja żeby nie podpisywać" ma, moim zdaniem, kilka nazw: a) lenistwo, b) niechlujstwo, c) lekceważenie - pisze do e-teatru Magdalena Raszewska.

Aktor jest znany ze swojego wizerunku, nim jest identyfikowany, jego twarz jest jego wizytówką. Oczywiście, można założyć, że na wernisażu wszyscy się znają i wiedzą "kto jest kto", zwłaszcza, że połowę gości stanowili właśnie ci sfotografowani w albumie i na planszach (zdjęcia w albumie i na wystawie są te same, podpisy - o czym za chwilę - różne). Ale "zaś potem"? Ale kiedyś? A ci, którzy akurat Barbary Młynarskiej, Elżbiety Borkowskiej, Teofilii Koronkiewicz, Eugeniusza Robaczewskiego, Seweryna Butryma, Krzysztofa Wieczorka, Marii Seroczyńskiej, Moniki Goździk, Janiny Nowickiej, Małgorzaty Lorentowicz, Andrzeja Nardellego nigdy nie widzieli i nie rozpoznają? A nawet Justyny Kreczmarowej, Zofii Rysiówny, Henryka Machalicy, Gustawa Lutkiewicza, Mariusza Dmochowskiego, Tadeusza Janczara... Sama nie wiem, która aktorka jest na "artystycznie niewyraźnym" zdjęciu z "Dulskiej", nie pamiętam, czy na zdjęciu z "Norwida" z boku klęczy Mazurkiewicz czy kto inny. I skutek takiej "koncepcji" już jest - w "GW" możemy przeczytać, że na motorze wjeżdża Balladyna, choć wydawałoby się, że o Goplanie na Hondzie wiedzą wszyscy, a pomylić Chodakowską z Dykiel to duża sztuka...

I o różnicy w podpisach: w albumie na podpisach są wymienieni autorzy scenografii, na zdjęciach na wystawie - nie. A że organizatorem, spiritus movens całego przedsięwzięcia, była Xymena Zaniewska, widzowie pozostają w przekonaniu, że to wszystko jej dzieła, gdy tymczasem mamy tam prace choćby Adama Kiliana czy Mariana Kołodzieja (informacji doczekał się tylko Marcin Jarnuszkiewicz). A same podpisy - krzywo wycięte nożyczkami wydruki z komputera, przylepione w dowolnych miejscach zdjęć, w dodatku z kompletną nieznajomością tematu (gołym okiem widać, że "Beniowski" to z TV a nie z Narodowego).

Dla jasności: nie mam pretensji do Xymeny Zaniewskiej (która chciała przypomnieć dorobek swego przyjaciela, zrobić mu prezent), nie mam pretensji do Wojciecha Majcherka, Michała Smolisa, nie oni zawinili i niech się na mnie nie obrażają: Hanuszkiewiczowi wystawa, album, w pełni się należały, bo jego znaczenie w polskim teatrze jest ogromne i nie sposób zakwestionować jego dorobku, niezależnie od ocen jego twórczości. Ale protestuję przeciwko takiemu niechlujstwu i beztrosce, które sprawiły, że sprawa słuszna, stała się tylko odfajkowaniem sprawy. Patronują temu trzy instytucje, profesjonalne i wysokiej rangi (MKiDN, Urząd Miasta, Muzeum Teatralne) oraz Fundacja Xymeny Zaniewskiej. Czy dlatego nikt nie dopilnował rzeczy podstawowych, i - np. dla Muzeum Teatralnego - kompromitujących?

***

*Właściwie, nie bardzo wiemy, co to za wystawa - w zapowiedziach prasowych ("Dziennik" 19 I 2009, "Gazeta Wyborcza" ("Stołeczna" 17 I 2009, "Życie Warszawy 15 I 2009) możemy przeczytać "Hanuszkiewicz - twórca Teatru TV", na zaproszeniu widnieje sam "Hanuszkiewicz".

Album Hanuszkiewicz pod red. Wojciecha Majcherka, Xymeny Zaniewskiej-Chwedczuk i Michała Smolisa, oprac. graf. Mariusz Chwedczuk, proj. okładki Xymena Zaniewska-Chwedczuk, wybór zdjęć Magda Krzykała, Wydawca Miasto Stołeczne Warszawa, 2008.

Wystawa Hanuszkiewicz przygotowana przez Fundację Xymeny Zaniewskiej SZTUKA POLSKA i Muzeum Teatralne, sfinansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Patronat medialny TVP KULTURA. Wernisaż 19 I 2009.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji