Artykuły

Jeszcze jedno zwycięstwo Czechowa

Antoni Czechow: Trzy siostry. Dramat w 4-ch aktach. Przekład Bronisława Dąbrowskiego. Reżyseria Władysława Sheybala. Oprawa plastyczna: Julia Berli, Jolanta Bieguszewska, Halina Mahej, Jacek Sempoliński (Studenci ASP). Premiera w Teatrze "Studio" Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (warsztat teatralny).

Należy gorąco przyklasnąć właściwemu wyborowi sztuki, którą przygotowali studenci wydziału aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej pod kierownictwem Władysława Sheybala, studenta wydziału reżyserskiego. Piękna, wzruszająca, głęboko humanistyczna i prawdziwie postępowa sztuka wielkiego klasyka literatury rosyjskiej daje nie tylko ogromną satysfakcję artystyczną przyszłym aktorom, biorącym udział w jej inscenizacji, lecz również pozwala im rozwijać się, pogłębiać, kształtować swą indywidualność twórczą w jak najbardziej pożądanym kierunku. Każdy z uczestników tego przedstawienia wyniósł z niego z pewnością wiele korzyści, dając przy tym cenne wartości widzom, którzy przedstawienie zechcą obejrzeć.

Obok trafnego wyboru sztuki jest wartość przedstawienia w dużej mierze zasługą młodego reżysera Władysława Sheybala. Opierając się w zasadzie o piękną inscenizację krakowską Trzech sióstr" w reżyserii Bronisława Dąbrowskiego (w której jako aktor brał udział), wniósł Sheybal do przedstawienia również sporo własnej inwencji reżyserskiej. Przede wszystkim starał się przystosować trudne zadania aktorskie, wynikające ze sztuki do możliwości młodych uczestników przedstawienia. Dzięki temu sytuacje zostały ustawione w taki sposób, aktorzy zostali poprowadzeni w tym kierunku, który gwarantuje cenną zaletę: prostotę i bezpośredniość ekspresji scenicznej, pozbawioną jakiejkolwiek pozy, sztuczności, którą młodzi aktorzy pokrywają zwykle nieumiejętność wykonania trudnych zadań.

Sheybal musiał też przystosować koncepcję inscenizacyjną do warunków, małej sceny teatru szkolnego. Dlatego też ostatni akt trzeci, jest rozwiązany nieco inaczej, niż przywykliśmy do tego w tradycyjnych inscenizacjach. Brzozy otaczające dom Prozorowych, które tradycyjnie umieszcza się na pierwszym planie, są tu w tyle, natomiast na froncie sceny umieszczona została weranda domu, gdzie rozgrywa się cała akcja. Wreszcie wydaje się, że mając wielkie trudności z wydobyciem szczerego liryzmu Trzech sióstr, tak trudnym dla niedoświadczonych aktorów, poszedł Sheybal, szczególnie w pierwszych dwóch aktach, raczej, po linii satyrycznej.

Trzy siostry są sztuką o przepięknym tekście i chyba bogatszym jeszcze podtekście. Z podtekstem było w przedstawieniu szkoły najgorzej. Trudno jednak mieć o to pretensje do tak młodych aktorów.

Mimo braków i słabości aktorskich - przedstawienie wzrusza. Jest to jeszcze jeden dowód potężnej siły emocjonalnej, która tkwi w Trzech siostrach, jeszcze jedno zwycięstwo Czechowa. Mógłby ktoś zapytać: czyż można sztukę tak trudną powierzać reżyserowi i aktorom tak niedoświadczonym? Rezultat przedstawienia daje na to pytanie odpowiedź pozytywną. Tylko na wielkich i pięknych zadaniach rosną ludzie. Tylko w oparciu o wartościowy repertuar rozwijają się reżyserzy i aktorzy.

Najlepszym potwierdzeniem tej tezy są osiągnięcia, jakimi poszczycić się może w tym przedstawieniu młody reżyser sztuki oraz niektórzy aktorzy. Przede wszystkim Jerzy Felczyński, który zarysował interesującą, prawdziwą i pogłębioną postać sztabskapitana Solonego. Umiał on też może jedyny w przedstawieniu, odczytać nie tylko tekst, lecz i podtekst swej postaci. Dobre fragmenty miała również Janina Nowicka w roli Iryny. Dobrze zagrał niewielką rolę starego Feraponta (tak trudną dla młodego chłopca) student II roku szkoły - Zdzisław Leśniak. W pozostałych rolach wystąpili z większym, lub mniejszym powodzeniem: Stanisław Prokuratorski, Irena Malarczyk, Wanda Uziębło, Anna Borkiewicz, Henryk Czyż, Andrzej Grzybowski, Zygmunt Hübner (dobry, jako baron Tuzenbach w scenie pożegnania w ostatnim akcie), Edmund Karwański, Witold Filler, Tomasz Mościcki i Barbara Fiszer.

Poważne trudności malutkiej sceny pokonali bardzo szczęśliwie projektanci dekoracji: Julia Berli, Jolanta Bieguszewska, Halina Mahej i Jacek Sempoliński - studenci Akademii

Sztuk Plastycznych. Ułatwili oni reżyserowi ustawienie sytuacji i rozegranie akcji sztuki. Kostiumy - poprawne.

Przedstawienie Trzech sióstr jest niewątpliwym sukcesem Teatru Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Przypomina ono raz jeszcze o tym, że repertuar decyduje o obliczu każdego teatru. Tym więcej należy dbać o jego trafny wybór w szkole teatralnej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji