Artykuły

Teleimpulsy

W Teatrze Telewizji wreszcie pojawiły się premiery. Może nawet przedstawienia na poniedziałkowej scenie zaczniemy oglądać już regularnie, co tydzień. Ich kwietniową serię zainaugurowała w świąteczny poniedziałek druga już telewizyjna inscenizacja, sztuki Alfreda de Musset "Kaprys". Z następną premierą wystąpiła Łódź, przedstawiając "Rodzinę Lubawinów" Wasilija Szukszyna w adaptacji Aleksandra Nebelskiego, a reżyserii Tadeusza Junaka. Spektakl był, niestety, niedobry. Ze świetnej treściowo powieści pozostał w nim tylko szkielet fabularny i to mocno okrojony. Przepadło bogactwo rysunku psychologicznego postaci, które w przedstawieniu były bladymi cieniami swoich literackich pierwowzorów. To, co pokazano, przypominało kiepski western czy raczej ostern, w którym odpowiednikiem postaci szeryfa był młody pomocnik z rejkomu (Kuźma). O wiele lepsza, bliższa powieściowemu oryginałowi, była radziecka ekranizacja "Rodziny Lubawinów", którą oglądaliśmy w repertuarze telekina. Proza epicka jest jednak bardziej przekładalna na język filmu niz teatru.

Wydarzeniem stała się ostatnia poniedziałkowa premiera - spektakl "Balladyny" Słowackiego w reżyserii Olgi Lipińskiej. Sukces artystyczny gwarantowała w znacznej mierze doborowa obsada aktorska, z Krystyną Jandą - najwybitniejszą aktorką młodego pokolenia w roli tytułowej. Znakomicie pokazała ona dramat kobiety, która niepohamowana rządzą władzy popycha do zbrodni. Balladyna w jej interpretacji miała wymiar szekspirowski, była słowiańską lady Makbet, górującą nad bohaterką dramatu Szekspira odpornością psychiczną, dzięki której zachowuje ona heroiczną postawę aż do końca. W przedstawieniu Lipińskiej, nie silącej się na nowatorskie pomysły iscenizacyjne, wyszły bardzo wyraźnie powinowactwa "Balladyny" ze "Snem nocy letniej" (ingerencja istot z krainy czarów w sprawie ludzi, analogia między miłosną fascynacją Tytanii - zamienionym w osła Spodkiem i Goplany - prostackim Grabcem) oraz "Makbetem" (pierwszy zbrodniczy czyn nieuchronnie prowadzi do całego łańcucha zbrodni, Balladynie ukazuje się w czasie uczty zjawa Aliny, jak Makbetowi duch Banka).

"Balladyna" jest kolejną pozycją w cyklu telewizyjnych inscenizacji dzieł, należących do kanonu wielkiej polskiej klasyki dramaturgicznej. Dotychczas zrealizowane zostały dla Teatru TV dramaty Wyspiańskiego - "Noc listopadowa" w inscenizacji Andrzeja Wajdy, "Wyzwolenie" w genialnej inscenizacji Konrada Swinarskiego (były to telewizyjne wersje głośnych spektakli Starego Teatru w Krakowie), "Warszawianka", "Wesele" i "Klątwa" oraz "Kordian" Słowackiego i "Dziady" Mickiewicza. Czekają na premiery przygotowane już spektakle dramatów Zygmunta Krasińskiego "Irydion" i "Nie-Boska komedia". (W "Irydionie" wykonawcą jednej z pierwszpoplanowych ról jest "nasz"'Michał Bajor). (...)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji