Poznań. Premiera Piotra Kruszczyńskiego w Polskim
14 lutego o godz. 19.30 w Teatrze Polskim prapremiera "Walizki" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Piotra Kruszczyńskiego.
Gdy w lutym 2005 r. Michel Leleu odwiedził Muzeum Zagłady w Paryżu, nie wiedział, że zmieni się jego życie. Wśród eksponatów zobaczył walizkę, która należała kiedyś do jego ojca, Pierre'a Levi. Ojciec Michela Leleu zginął w obozie w Auschwitz.
Historię walizki odnalezionej przypadkiem po latach opisała kilka lat temu w "Gazecie Wyborczej" Dominika Pszczółkowska. Później niezwykłe koleje życia Michela Leleu i jego rodziny stały się kanwą dramatu "Walizka" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk. Tekst zdobył główną nagrodę w pierwszej edycji konkursu dramaturgicznego "Metafory Rzeczywistości", zorganizowanego przez Teatr Polski w Poznaniu w 2008 r. Jego sceniczną adaptację przygotował Piotr Kruszczyński. Premiera spektaklu odbędzie się w najbliższą sobotę w Malarni Teatru Polskiego o godz. 19.30.
- To opowieść o odzyskiwaniu żydowskiej tożsamości - mówił reżyser podczas konferencji prasowej. - Dzięki odkryciu bohatera, akt jego urodzenia dopełnia się na nowo - uważa Kruszczyński.
O walizkę, przywiezioną do Francji z Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, Leleu stoczył sądową batalię. Polacy upomnieli się o zwrot eksponatu po upływie terminu wypożyczenia. Piotr Kruszczyński: - Syn Pierre'a Levi argumentował, że nie chciałby, żeby walizka odbywała ponownie taką drogę, jak przed laty jego ojciec. I walizka nadal jest w Paryżu.
Zdaniem reżysera, Małgorzata Sikorska-Miszczuk zadaje w swoim dramacie pytanie o miłosierdzie wobec pamięci o ludziach, którzy zginęli w obozach, i eksponaty, które po nich zostały. - Co z nimi zrobić? Odmalowywać, czy pozwolić im zarastać? - zastanawia się Kruszczyński.
