Artykuły

Warszawa. Paszporty Polityki: nominacje - teatr

Podobnie jak było w plastyce, także wśród kandydatów do Paszportów z dziedziny teatru trudno wskazać żelaznego kandydata. Opinie ekspertów są podzielone; jedynie trzech nominowanych może poszczycić się poparciem kilku krytyków, pozostali otrzymali głosy pojedyncze.

Świadczyć to może nie tylko o tym, jaki był ten rok w teatrze, ale także o znacznej polaryzacji opinii. Większość komentatorów ma dziś jednoznacznie ulokowane sympatie i antypatie, częściej bywa rzecznikami wybranych kierunków artystyczno-estetycznych niż chłodnymi obserwatorami życia scenicznego. Wśród nominowanych zwraca uwagę obecność szefów instytucji teatralnych.

Są oni chwaleni nie tylko za osiągnięcia artystyczne, ale i za skuteczne prowadzenie swoich placówek. Trudno się dziwić: w kreacji zbiorowej, jaką jest teatr, umiejętność gromadzenia wokół siebie oddanych i dobrze skonstruowanych zespołów i planowania strategii łączącej wysoki poziom przedstawień z oczekiwaniami widzów jest bezcenna. Zaś w ocenach artystycznych przymiotami punktowanymi najwyżej wydają się dziś odwaga, pasja i niepokorność. Twórcom z takimi cechami krytycy skłonni są przyznać kredyt zaufania, przymykając oczy na niedoskonałości wynikające z braku doświadczenia.

Podobnie jak było w plastyce, także wśród kandydatów do Paszportów z dziedziny teatru trudno wskazać żelaznego faworyta. Opinie ekspertów są podzielone; jedynie trzech nominowanych, których sylwetki zamieszczamy obok, może poszczycić się poparciem kilku krytyków, pozostali otrzymali głosy pojedyncze. Świadczyć to może nie tylko o tym, jaki był ten rok w teatrze, ale także o znacznej polaryzacji opinii. Większość komentatorów ma dziś jednoznacznie ulokowane sympatie i antypatie, częściej bywa rzecznikami wybranych kierunków artystyczno-estetycznych niż chłodnymi obserwatorami życia scenicznego. Wśród nominowanych zwraca uwagę obecność szefów instytucji teatralnych.

Nominacje:

Jan Klata

Reżyser, dramatopisarz. Urodził się w 1973 r. Studiował na Wydziale Reżyserii krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Jako reżyser debiutował inscenizacją "Rewizora" Nikołaja Gogola w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu, którego akcję przeniósł w czasy gierkowskie. Spektakl został zaproszony do udziału w festiwalu Dialog-Wrocław. Jego następne prace to "Lochy Watykanu" według André Gide'a w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu, "H" według "Hamleta" Szekspira w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku (grany w nieczynnej hali gdańskiej stoczni) i przygotowywana właśnie "Janulka, córka Fizdejki" według Witkacego w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu. Jako dramatopisarz zadebiutował w wieku 12 lat sztuką "Zielony słoń", którą wydrukował "Dialog" i zagrał Teatr im. Witkiewicza w Zakopanem. Dramat "Uśmiech grejpruta" (błąd w tytule zamierzony) został zaprezentowany podczas pierwszej edycji festiwalu Eurodrama w 2002 r. we Wrocławiu.

Piotr Kruszczyński [na zdjęciu]

Reżyser. Urodził się w 1967 r. Studiował architekturę w Poznaniu i reżyserię w warszawskiej Akademii Teatralnej. Od połowy lat osiemdziesiątych współpracował jako aktor i reżyser z poznańskimi teatrami studenckimi. Na scenie zawodowej debiutował "Opowiadaniem o ZOO" Edwarda Albee'go w Teatrze Nowym w Poznaniu, później reżyserował między innymi w Gdyni, Gnieźnie, Krakowie i w Teatrze Polskim w Warszawie. Za inscenizację dramatu Lidii Amejko "Nondum" w tym teatrze otrzymał w 2003 r. nagrodę reżyserską w organizowanym przez Ministerstwo Kultury Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Od 2002 r. jest dyrektorem artystycznym Teatru Dramatycznego im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Zrealizowana w tym teatrze "Kopalnia", prapremiera dramatu Michała Walczaka, została w listopadzie br. zaprezentowana w ramach miesiąca polskiego teatru w Paryżu. Otrzymał Dolnośląski Brylant w kategorii "osobowość twórcza" za 2003 r.

Paweł Szkotak

Reżyser. Urodził się w 1965 r. Absolwent psychologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Założyciel i dyrektor poznańskiego Teatru Biuro Podróży, specjalizującego się w widowiskach ulicznych. Jego najbardziej znane przedstawienia to "Giordano", antywojenna "Carmen Funebre", "Pijcie Ocet Panowie" (według Charmsa, spektakl zrealizowany w przestrzeni zamkniętej), "Selenauci", "Rękopis Alfonsa Van Wordena" według "Pamiętnika znalezionego w Saragossie", "Świniopolis". W 2000 r. zadebiutował w teatrze instytucjonalnym realizacją "Pod Drzwiami" Wolfganga Borcherta w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Od 2003 r. jest dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu, gdzie wcześniej zrealizował obdarzoną wieloma nagrodami "Martwą królewnę" Nikołaja Kolady. Jego ostatnia premiera to "Lament" Krzysztofa Bizio przygotowana w koprodukcji z Teatrem Polskim w Bydgoszczy.

Ponadto zgłoszeni zostali:

Krzysztof Bizio (dramatopisarz), Marek Fiedor (reżyser), Ewa Kaim (aktorka), Zbigniew W. Kaleta (aktor), Redbad Klynstra (reżyser), Aleksandra Konieczna (aktorka, reżyser), Kormorany (zespół muzyczny), Łukasz Kos (reżyser), Jan Kozikowski (scenograf), Leszek Mądzik (reżyser, plastyk), Wolfgang Niklaus (współtwórca Teatru Wiejskiego Węgajty), Maciej Nowak (dyrektor Teatru Wybrzeże w Gdańsku), Janusz Opryński/Witold Mazurkiewicz (liderzy Teatru Provisorium i Kompanii Teatr z Lublina), Waldemar Śmigasiewicz (reżyser), Piotr Tomaszuk (reżyser), Michał Walczak (dramatopisarz), Adam Woronowicz (aktor)

Oni nominowali:

Łukasz Drewniak ("Przekrój", "Tygodnik Powszechny"), Piotr Gruszczyński ("Tygodnik Powszechny"), Jacek Kopciński ("Teatr"), Tadeusz Kornaś ("Didaskalia"), Janusz R. Kowalczyk ("Rzeczpospolita"), Wojciech Majcherek ("Teatr"), Krzysztof Mieszkowski ("Notatnik Teatralny"), Tadeusz Nyczek ("Przekrój"), Roman Pawłowski ("Gazeta Wyborcza"), Jacek Sieradzki ("Dialog"),

Nominujący o nominowanych

O Janie Klacie

Najbardziej wyrazista światopoglądowo postać generacji najmłodszych reżyserów. Lubię jego teatralną złość i nieustanną chęć walki z polskimi demonami (Łukasz Drewniak). Za żarliwość wniesioną do polskiego teatru (Tadeusz Kornaś). Za talent, odwagę, upór i wyczucie do gorących tematów. Bezkompromisowy w poszukiwaniu własnego teatralnego języka, który pozwala dotrzeć do najbardziej wstydliwych rejonów naszego intymnego życia społecznego (Piotr Gruszczyński). Zbuntowany, nowoczesny artysta z wypracowanym własnym stylem. Bezkompromisowy w poszukiwaniu nowych środków wyrazu w teatrze. Umiejętnie wykorzystuje w swoich przedstawieniach język reklam, grafiki komputerowej, wideo. Świat kultury masowej jest jego światem (Krzysztof Mieszkowski). Teatralna anarchia wspiera się tu na moralnym kręgosłupie (Roman Pawłowski).

O Piotrze Kruszczyńskim

Za błyskawiczną, dwuletnią drogę spod gilotyny (likwidacja była tuż-tuż) na światowe salony (pięć spektakli w Paryżu w ramach miesiąca polskiego teatru) i ważniejsze - za odzyskanie wiary w teatr we własnym mieście (Jacek Sieradzki). To dyrektorski fenomen. W ciągu niespełna trzech sezonów z teatru zaniedbanego, pogrążonego w artystycznej i organizacyjnej inercji stworzył scenę, która stała się jedną z najważniejszych w kraju. W listopadzie prezentował "Kopalnię" w Paryżu w ramach polskiego sezonu kulturalnego we Francji. Wałbrzych w Paryżu? Jeszcze cztery lata temu byłby to czysty absurd (Krzysztof Mieszkowski). Młody dyrektor sensownie prowadzący swoje teatry. Udowodnił w krótkim czasie, że można tworzyć liczący się w kraju teatr w tak trudnym miejscu, jakim jest Wałbrzych (Wojciech Majcherek).

O Pawle Szkotaku

Za tworzenie (tak w teatrze ulicznym, offowym, jak w tradycyjnej instytucji) mądrego, życzliwego, pozbawionego pustego epatowania okrucieństwem czy ekscesami, dialogu z widownią. Skutecznego (Jacek Sieradzki). Za umiejętne i - co najważniejsze - bezkolizyjne poruszanie się po gatunkach i strukturach teatralnych dotąd uznawanych za rozłączne, a nawet wrogie: teatrze alternatywnym (Biuro Podróży) i repertuarowym (Polski w Poznaniu). Pierwszy ma już wielce poważne osiągnięcia i jest uznawany za modelowy przypadek współczesnego nowatorskiego teatru niezależnego, drugi pod jego dwuletnią zaledwie dyrekcją osiągnął status jednego z ciekawszych w kraju (Tadeusz Nyczek). Z dobrym skutkiem zmodyfikował linię poprzedniej dyrekcji Teatru Polskiego w Poznaniu (mniej brutalizmu, ale nie mniej współczesności). Ma cechy mądrego lidera, który nie tylko pracuje na siebie, ale potrafi skupić wokół siebie indywidualności młodego i najmłodszego pokolenia reżyserów (Wojciech Majcherek).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji