Artykuły

I ty poznasz Marylę

W sztuce, której tematem są czysto osobiste przeżycia jakiegoś wielkiego człowieka przeszłości - najtrudniejszą i najważniejszą bodaj rzeczą jest stworzenie dobrej charakterystyki bohatera. Odnalezienie w geniuszu człowieka - tym więcej człowieka im większym jest geniusz - a jednocześnie w tym zrównaniu z każdą żywą jednostką ludzką, podkreślenie, co wyodrębnia i stwarza wielkość - to nieodzowny warunek trafnej charakterystyki. To podchwytuje autor - to dać musi z siebie wykonawca roli głównej.

Przemówić do uczucia, pozostawić wrażenie, uzasadnić swoją przekazaną pokoleniom w czynach i dziełach genialność potrafi jedynie człowiek, a nie mityczny bohater, którego w podświadomości zaklasyfikujemy do - mitu.

Adam Mickiewicz, bohater sztuki dr. Janusza Teodora Dybowskiego "I ty poznasz Marylę", jest w niej człowiekiem żywym. Historia nieszczęśliwej miłości, miłości tak bardzo ludzkiej a zarazem tak bardzo przekraczającej zwykły ludzki poziom, moment przełomowy decydujący o nieśmiertelności - temat w którym aż zbyt łatwo o poprzestaniu na tanim patosie poetyckim - nabrał w interpretacji autora cech szczerego realizmu, nieskrępowanej naturalności i prawdy.

Mickiewicz i Maryla para jak można by to nazwać idealnych kochanków, nie posiadają w swej sylwetce ckliwego, szablonowego sentymentalizmu, jakkolwiek miłość ich dotyczy raczej rozumiejących się dusz, pokrewnych psychik. Oboje żyją na scenie i są ludźmi - co zwiększa wagę ich przeżycia, ofiary, przeczucia zbliżonego niemal do jasnowidzenia.

Taką właśnie postać Mickiewicza odtworzył Hugo Krzyski, występujący w Kaliszu gościnnie.

Duża prostota gry, naturalność, szczerość wybuchów natchnienia, brak pozy, pozwoliły na stworzenie typu, odpowiadającego na ogół jak można sądzić pierwowzorowi. Słowa wypowiadane przez wykonawcę, świadczyły o uczuciu jakie aktor trudnej roli Mickiewicza włożył w jej wykonanie.

Maryla w interpretacji Haliny Chorzewskiej była więcej sztuczną, jeżeli można mówić o pewnych krótkich momentach, po których nabiera znów właściwego charakteru. Trudną rzeczą jest nie przekroczenie granicy poza którą znajduje się śmieszna częstokroć małostkowość i sentymentalizm. W grze Chorzewskiej znajdujemy czasami potknięcia i przekroczenia tej właśnie granicy.

Reszta postaci to już właściwie tło, tło wzruszeń, tło odnajdywania nowych prawd, tło miłości idealnej.

Podobieństwa, kontrasty służą do uwydatnienia charakteru, tych dwojga, uzasadnienia dramatu.

Marszałkowa (Konaszewska Maria), syn Józef (Kula Rudolf), i Putkamer (Zyro Mikołaj) to świat odmienny od tego w którym żyje Mickiewicz.

Duma, chłód, brak głębszych uczuć - to cechy charakterystyczne tych trojga najsilniej aż do przesady uwydatnione w postaci Józefa, u Marszałkowej zaś złagodzoną na swój sposób uczuciem macierzyńskim.

Towarzysze Mickiewicza (Ulrich Jan, Józefowicz Leon, Julski Cezary i Bugajny Władysław) wprowadzają od początku nastrój mający częściowo wyjaśnić znaczenie poety, który wówczas jeszcze nie tworzył dzieł wybitnych. Są oni również jedynie tłem do jego sylwetki z wyjątkiem Tomasza Zana odgrywającego rolę nieświadomego przewodnika na drodze wiodącej do dramatu.

Michał (Aleksandrowicz) jest w tej sztuce przyjacielem Mickiewicza i swoim szczerym odtworzeniem roli zyskuje duże uznanie.

Doskonałymi typami komicznymi są Pukiańcowa (Imienińska Janina) stara piastunka o charakterystycznej psychice. Swą doskonałą grą wyróżniła się z pośród wykonawców.

Dostrajał się do jej gry Ciumcikiewicz (Falkowski Józef).

Dekoracje utrzymane w odpowiednim stylu i estetycznie wykończone.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji