Artykuły

Skrzywdzeni i poniżeni

O forum e-teatru pisze w swoim cotygodniowym felietonie Michał Zadara

Czas się przyznać, mimo że to wstydliwe: wszyscy czytamy forum e-teatru. Regularni forumowicze e-teatru są dziś może najszerzej czytanymi autorami teatralnymi w Polsce, bardziej znani niż autorzy "Didaskaliów" i "Teatru". Co jakiś czas, znajomi spoza środowiska informują mnie o odkryciu niecodziennego zjawiska, jakim jest forum e-teatru. O niebywałym poziomie agresji i frustracji wśród tych autorów. Ostatnio aktor Krzysztof Zawadzki, po dokonaniu tego odkrycia nawet mnie namawiał do tego, by zrobić spektakl na podstawie tej literatury.

Z jednej strony, nie ma sensu zajmować się tym zjawiskiem. Opisując pewien ciemny aspekt rzeczywistości, łatwo się tą ciemnością zafascynować i stać się jej częścią. Poza tym, pisanie czy robienie spektakli na ten temat tylko legitymizuje to zjawisko i powoduje, że forum e-teatru może wpłynąć na rzeczywisty dyskurs teatralny. I to są dobre powody, żeby w ogóle zignorować autorów z forum.

Z drugiej strony, to forum jest częścią naszego życia teatralnego, i jakoś wszyscy czytamy wywody misia, jesiotra, misterxa, jacka.zembrzuskiego, ulriki oraz hombre, i chętnie o nich rozmawiamy w prywatnych rozmowach. Publicznie się o tym nie mówi, ale prywatnie z wielką przyjemnością. Forum e-teatru staje się czymś w rodzaju podświadomości środowiska teatralnego, jego wstydliwą tajemnicą, jak burdele w dziewiętnastym wieku - oficjalnie się o tym nie mówi, a prywatnie wszyscy Panowie z towarzystwa spotykają się w burdelu.

Teraz trzeba zadać dręczących wszystkich pytanie: kim są autorzy forum e-teatru? Czy są to sfrustrowani, bezrobotni artyści, czy może pracownicy trzecioligowych teatrów, wściekli, że nie uczestniczą w dominującym nurcie polskiego życia teatralnego? Czy są to koledzy opluwanych bohaterów tych rozmów, ich współpracownicy, szefowie lub podwładni? Na ile ci sami ludzie, którzy w rozmowach w realu potępiają forum, w zaciszu domu czy biura piszą posty pod pseudonimami? Może tak, jak działacze skrajnie prawicowych bojówek, którzy po godzinach odwiedzają gejowskie kluby - redaktorzy, aktorzy, dyrektorzy i pracownicy teatrów w nocy zasiadają przed e-teatrem i opluwają wszystko, co się tylko da i cierpią na rozdwojenie jaźni? Oczywiście te pytania nie dotyczą Jacka Zembrzuskiego, który jako jedyny nie ma potrzeby ukrywania się pod pseudonimem, i chwała mu za to.

Nietrudno jest rozszyfrować pseudonimy - jeden z moich kolegów to zrobił, poświęcając kilka godzin swojego czasu na przeczytanie wszystkich postów. Niestety, większość regularnych forumowiczów pracuje w teatrach lub do niedawna pracowała, i bynajmniej nie pasuje do profilu sfrustrowanego, bezrobotnego wariata, któremu tylko został komputer w pustej kawalerce. Niestety są to nasi koledzy.

Prezentują niebywały poziom agresji i pogardy. Ostatnio sam tego doświadczyłem, kiedy na e-teatrze pojawił się mój list do redakcji TVP Kultura, w którym uzasadniałem odmowę współpracy z tą stacją. Reakcja środowiska w realu była niezwykła. Odebrałem kilkanaście telefonów i smsów poparcia od dyrektorów teatrów, dziennikarzy, pani Rektor szkoły teatralnej, aktorów, reżyserów i urzędników państwowych. Na forum zostałem za ten gest opluty (tutaj wyjątkiem był zwykle agresywny jesiotr). Wytłumaczeniem jest to, że forum jest kompletnie zdominowane przez ludzi, którzy nie chcą, czy nie umieją reagować na rzeczywistość pozytywnie.

Co można w tej sytuacji zrobić? Zostawić to forum, takim jakie jest? Pamiętajmy jednak, że te posty zostają pod wszystkimi artykułami, że za pięć lub dziesięć lat, będziemy czytać historię teatru polskiego zarówno przez artykuły zarchiwizowane w e-teatrze, jak i przez komentarze pojawiające się pod nimi. Likwidacja tego forum, z drugiej strony, też nie jest żadnym wyjściem, ponieważ stracilibyśmy wtedy potencjalnie niezwykle użyteczne narzędzie do porozumiewania się między sobą ponad podziałami geograficznymi.

Dzisiaj wszyscy czytamy forum i równocześnie brzydzimy się nim. Nie korzystamy z niego aktywnie, ponieważ nie chcemy być kojarzeni z dyżurnymi opluwaczami. Więc moja propozycja jest taka: przestańmy się brzydzić, zróbmy sobie loginy i zacznijmy z forum korzystać normalnie, wymieniając się poglądami i opiniami. Nie dajmy się zdominować wąskiej grupie barwnych, lecz wściekłych internautów, którzy opanowali to użyteczne w końcu narzędzie, które może służyć całemu środowisku, nie tylko skrzywdzonym i poniżonym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji