Artykuły

Czworo gigantów

- "Witajcie w piekle". Takimi słowami wita gości w swoim domu bohaterka sztuki. I nie jest gołosłowna.

Psychiczny sadyzm, wzajemne oskarżenia, najintymniejsze wynurzenia, kopanie, bo nie uderzanie, w najczulsze struny - to atmosfera, w jakiej przychodzi spędzić noc w domu pary aktorów. W trosce o widownię, na swój prywatny spektakl życia i śmierci, małżonkowie zaprosili przyjaciół. Jednak i oni z biernych widzów szybko przeradzają się w równoprawnych graczy.

Dwóm małżeńskim parom noc upływa na pijaństwie i emocjonalnym ekshibicjonizmie. Kochają się i dlatego nienawidzą. A ponieważ

nienawidzą, pragną miłości. Sobie nie szczędzą niczego. W wyścigu podłości nie cofają się przed najgorszym: wygra ten, czyj refleks pozwoli na najbardziej błyskotliwą i okrutną torturę. Na teatralnej scenie są państwem Jackyll, na scenie życia państwem Hyde...

Sztuka Larsa Norena pod przewrotnym tytułem "Miłość - to takie proste" jest pewnym przetworzeniem głośnego utworu Edwarda Albee'ego "Kto się boi Virginii Woolf?". Jej polską prapremierą zainaugurował sezon łódzki Teatr im. Jaracza.

W znakomitej reżyserii Tomasza Zygadły koncert gry dali: Bogusława Pawelec, Bronisław Wrocławski, Dorota Kiełkowicz i Piotr Krukowski. Czworo aktorskich gigantów, podobnie jak kreowane przez nich postacie, nie cofnęło się przed niczym. Już po kilku pierwszych kwestiach czułem się odrobinę nieswojo. Chwilami nawet miałem ochotę wyjść, by nie uczestniczyć w tak intymnych i potwornych scenach. Bo czy jest coś bardziej krępującego niż być gościem i świadkiem niewyobrażalnej awantury gospodarzy? A czy można mówić o większym sukcesie niż zlikwidowanie bariery między sceną a widownią? W "Jaraczu" nie istnieje nawet graniczna nitka.

To naturalistyczne przedstawienie wręcz "zasysa" do swego wnętrza. Wielką jego bohaterką jest Bogusława Pawelec, której najwyższej próby aktorstwo nie tylko fascynuje, ale rzuca na kolana. Właściwie to już nie jest nawet koncert gry: to symfonia. Zresztą wszyscy artyści osiągnęli taki poziom perfekcji, że po wyjściu z teatru zastanawiałem się, czy Oni "tylko" grali?

Reżysera, lecz chyba przede wszystkim aktorów zasługą jest, że to kameralne przedstawienie, już w dniu premiery, urosło do rangi wielkiego wydarzenia.

"Miłość - to takie proste" Larsa Norena. Reżyseria: Tomasz Zygadło, scenografia: Grzegorz Małecki. Prapremiera polska - Teatr im. Jaracza w Łodzi 11 października.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji