Białystok. Chór Opery Podlaskiej z Fryderykiem
"Pieśni kurpiowskie. Górecki, Moryto, Szymanowski" - właśnie ta płyta przyniosła Fryderyka chórowi Opery i Filharmonii Podlaskiej. Z nagrodą wraca do Białegostoku również Kasa Chorych. Płyta chóru pod dyrekcją Violetty Bieleckiej doceniona została w kategorii fonograficzny debiut roku. - Ta nagroda to dla naszego zespołu wielkie wyróżnienie i zaszczyt, a także mobilizacja do dalszej pracy - mówiła Bielecka podczas gali.
Płyta chóru pod dyrekcją Violetty Bieleckiej [na zdjęciu] doceniona została w kategorii fonograficzny debiut roku.
- Ta nagroda to dla naszego zespołu wielkie wyróżnienie i zaszczyt, a także mobilizacja do dalszej pracy - mówiła Bielecka podczas gali.
Nagroda cieszy bardzo, ale białostoccy filharmonicy mogli mieć znacznie większe apetyty. W sumie nasz chór, orkiestra oraz Marcin Nałęcz-Niesiołowski (dyrygował podczas gali) nominowani byli aż pięciokrotnie. Prócz "Pieśni kurpiowskich..." doceniono ich również za płytę z utworami Zygmunta Stojowskiego (Chór i Orkiestra OiFP pod dyrekcją Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego), krążek "Musica Sacramontana cz. 2" z dziełami Zeidlera, Wańskiego i Koperskiego (Nałęcz-Niesiołowski był tu jednym z dyrygentów), oraz dwukrotnie za płytę "Hymnus", na której udzielał się nasz chór i orkiestra pod dyrekcją Violetty Bieleckiej.
To jednak nie koniec białostockich Fryderyków. W kategorii "album roku blues" doceniono płytę Kasy Chorych "Koncertowo". zespół uznawany jest za legendę polskiego bluesa.
Fryderyki, czyli nagrody polskiego przemysłu muzycznego, przyznawane są od 1995 r. Od 1999 r. przyznaje je Akademia Fonograficzna powołana przez Związek Producentów Audio-Video. W jej skład wchodzi ponad 900 artystów, dziennikarzy i innych osób związanych z branżą.
