Artykuły

Reminiscencje. Dzień pierwszy

O pierwszym dniu Międzynarodowego Festiwalu - Krakowskich Reminiscencji Teatralnych - pisze Marta Bryś z Nowej Siły Krytycznej.

Spektakle "Filozofia w buduarze" Teatru Nowego oraz "Mauzoleum Buffo" andcompany&Co otworzyły tegoroczną edycję krakowskich Reminiscencji. Prezentacje repertuaru Teatru Nowego z Krakowa stanowią osobny nurt festiwalu, co utrudnia ocenę doboru spektakli, tym bardziej, że pretensjonalna i bezsensowna "Filozofia w buduarze" miała premierę na długo po zamknięciu repertuaru Reminiscencji. Z polskich przedstawień w ścisłym repertuarze festiwalu pojawią się tylko "Co-2-tygodnie-show" Komuny Otwock oraz "Sztuka dla dziecka" Strzępki i Demirskiego.

"Mauzoleum Buffo" to collage tekstów, estetyk i form, krążących wokół tematu komunizmu, spuścizny systemowej, a bardziej dosłownie - Mauzoleum Lenina na Placu Czerwonym w Moskwie. Scenografia spektaklu jawnie nawiązuje do konstruktywistycznych wizji, a także bezpośrednio do spektakli Meyerholda. Artysta ten wydaje się osobliwym patronem spektaklu nie tylko artystycznym, ale też ideologicznym. Andcompany bowiem próbuje ułożyć obraz wiary i niewiary w komunizm, usprawiedliwić szczere zaślepienie utopią, a także sentymentalnie powspominać dzieciństwo (artyści podkreślają, że doświadczenie życia w komunizmie było bardzo istotne w ich artystycznym rozwoju). Wypełniające scenę konstrukcje kół, wspartych na długich trójkątach, pełne są przełączników, włączników, którymi aktorzy zapalają mnóstwo lampek, sami ubrani w quasi-robotnicze uniformy, nieustannie zasłaniając twarze kartonowymi wizerunkami głów liderów komunistów i ich zwolenników. Rozbicie tożsamości w perspektywie politycznych wyborów i przemian jest jednym z wątków spektaklu - w improwizacyjnych scenach aktorzy najpierw kłócą się, czy w Mauzoleum leży prawdziwy Lenin, Vettka z agitacyjnym kartonem (vote for Stalin or Lenin, communistic party will never forget it) siada na krześle i opowiada, jak sukcesywnie rozbijała się jej utopijna wizja ZSRR, a jego krwawe oblicze bardzo późno dotarło do jej świadomości.

Najmocniej temat tożsamości wybrzmiewa w scenie "Klubu Myszki Mickey" - aktorzy z uszami disneyowskiej postaci po kolei siadają na proscenium, a Alex opowiada ich dzieciństwo i historię wstępowania do Klubu. Po chwili skandują nazwiska ikon kultury (m.in. Jean Paul-Sartre, Janis Joplin, Bertolt Brecht, Walter Beniamin), ale też ponownie komunistycznych działaczy (Meyerhold, Róża Luksemburg, Lenin), puentując "ŻYJĄ!". Nieśmiertelność ideałów, wzorów i idoli staje się zatem koniecznym przekleństwem - z jednej strony reprezentują oni postawy warte naśladowania (kultura), z drugiej wymagającego krytycznej rewizji (komuniści). Kilkakrotnie w spektaklu mówi się o terrorze systemu ("komunizm zabił najwięcej komunistów").

Andcompany to grupa twórców z różnych krajów - byłego ZSRR, USA, Holandii i Niemiec. Ich spojrzenie na komunizm wypływa ze swoistego doświadczenia życia albo w podzielonych Niemczech, albo konfrontacji "wschodu z zachodem". Spektakl miał być uniwersalnym spojrzeniem na historię, która zostawiła swoje piętno również w Polsce. Głównym problemem "Mauzoleum Buffo" jest chyba jednak zachowawczość i niezdecydowanie - zabawa chronologią i ikoną Lenina przenika się z komunistycznymi zbrodniami, stylistyka bajki i osobiste wspomnienia, z próbą ogólnego ujęcia pamięci o totalitarnym systemie. Niezamierzonym, ale znamiennym efektem, stało się wykorzystanie polityki do stworzenia spektaklu dalekiego od polityczności teatru pod każdym względem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji