Warszawa. Co dalej z Laboratorium Dramatu?
Teatr Narodowy zawiesił działalność Laboratorium Dramatu. Czy jedna z najciekawszych inicjatyw promująca współczesną polską dramaturgię zniknie z mapy teatralnej Warszawy?
Laboratorium Dramatu przy Teatrze Narodowym prowadzone od roku przez Tadeusza Słobodzianka [na zdjęciu] to połączenie grupy teatralnej z warsztatem literackim. Autorzy doskonalą swoje sztuki, pracując z reżyserami i aktorami. Działalność Laboratorium zawieszono do końca stycznia z przyczyn prawno-finansowych.
- Nie zamierzamy rezygnować z Laboratorium. To bardzo istotna forma promocji współczesnego dramatu polskiego. Jest częścią tego, co stara się robić Teatr Narodowy. Czekamy, aż wyjaśni się sprawa dotacji z Ministerstwa Kultury - usłyszeliśmy w czwartek od Tomasza Kubikowskiego, kierownika literackiego Teatru Narodowego. Według niego, nawet jeśli okaże się, że nie ma pieniędzy na Laboratorium, teatr nie odejdzie od tego pomysłu. Choć wtedy trzeba będzie zmienić jego formułę. - Ewentualne zmiany nie dotyczą jednak istoty pracy nad dramatem, raczej organizacji i finansowania - powiedział.
Kilka dni temu zakończył się przegląd Laboratorium Dramatu - publiczność mogła przyjrzeć się z bliska dramatom, nad którymi pracowano w Laboratorium. - Bardzo się cieszę, że odbył się ten przegląd - przyznał Tomasz Kubikowski. - Powstały dobrze napisane sztuki, projekty inscenizacyjne. Dwa spektakle z Laboratorium już trafiły do repertuaru Teatru Narodowego. Przegląd był też pewnego rodzaju ofertą dla ewentualnych producentów, którzy chcieliby się zainteresować naszymi dramatami i przenieść je na inne sceny. Wiem, że takie rozmowy prowadzone są już w sprawie "Tiramisu" Joanny Owsianko.
Dyrektor Adrianna Poniecka-Piekutowska z departamentu sztuki i promocji twórczości Ministerstwa Kultury uzależnia wznowienie pracy Laboratorium ("To szalenie interesujący pomysł") od przyszłorocznej ustawy budżetowej. Pieniądze na ten projekt mają być zagwarantowane w nowym Funduszu Promocji Kultury.
