Artykuły

Płatonow

"Rosjanin ma jedyną nadzieję że wygra dwieście tysięcy". To też Czechow, ale późniejszy: "Płatonowa" napisał jako student drugie­go roku. Bohaterowie "Płatonowa" nie mają żadnych nadziei. Czy to moż­liwe, żeby tak bezlitośnie, przenikliwie patrzył na świat - i tak umiał pisać - dwudziestolatek?

"Osobiście wątpię, aby ten utwór mógł napisać student, nawet genial­ny. Za dużo tu obserwacji nabytych w salonach, za dużo wiedzy o pienięż­nych machinacjach, o gadulstwie mówców miodopłynnych, o filipikach kanapowych neurasteników. Wresz­cie wiedza, ta męsko-damska, też chy­ba poststudencka". To wątpi w ustale­nia historyka sztuki Bielczikowa - Adam Hanuszkiewicz. Dobry znawca przedmiotu; reżyserował polską pra­premierę "Płatonowa" w roku 1961 w Teatrze Dramatycznym, teraz po­nownie wystawił sztukę - odnalezioną przypadkiem w archiwum moskiew­skim w latach dwudziestych - w Naro­dowym. Hanuszkiewicz w świetnym eseju zamieszczonym w programie te­atralnym nowego "Płatonowa" pró­buje udowodnić, że sztuka mogła być jednak napisana znacznie później. Jeszcze jeden ślad. Wyraźniejszy. Awiłowa w której kochał się Czechow, opisuje pewne przyjęcie, które odbyło się w dniu premiery "Iwanowa" w roku 1894. Otóż, na tym przyjęciu wydarzy­ła się zabawna historia. Do sławnego już wówczas Czechowa podszedł w lansadach jakiś kupiec i chcąc mu wyrazić zachwyt nad jego ostatnim opowiadaniem, użył słowa CUKIE­REK. Awiłowa pisze, że Czechow cały wieczór śmiał się z tego słowa - "ilekroć popatrzyliśmy na siebie, wybu­chaliśmy na nowo śmiechem". Skądinąd wiemy, że Czechow nie rozstawał się z notesem, w którym na gorąco notował wszystkie takie bon-mots, a potem wsadzał je w opowiadania (...) W scenie 14 aktu II "Płatonowa" Głagoliew mówi do Anny: "Mam raj w do­mu, ale brak tam anioła" - Anna repli­kuje: "Co słowo to cukierek". Bardziej wierzę notesowi pana Antoniego niż Awiłowej, która zresztą spisuje te wspomnienia po dziesięciu latach. Oczywiście, kupiec powiedział tak jak Anna: "Co słowo, to cukierek!". Przy­pominam, jest rok 1894, Czechow ma 34 lata.

Chciałbym, aby Hanuszkiewicz miał rację. Podoba mi się jego przywiąza­nie do "Płatonowa", przeczucie, iż w tym pomniejszanym, bagatelizowanym "młodzieńczym Czechowie" jest coś niezmiernie ważnego. Dlatego spór o datę powstania dramatu nie jest zajęciem akademickim. Słyszy się o nim i dziś, że źle napisany, niekon­sekwentnie zbudowany, pełen dłużyzn: istotnie, tekst kobylasty, sześć godzin musiałoby trwać przedstawienie bez skreśleń. Marzę o takim waria­cie, który by się tego podjął. Może odtąd nie zgadzając się z Hanuszkie­wiczem, który kroi - zresztą świetnie - ale też próbuje czegoś, co już za świetne nie uważam: tonacji wodewi­lowej, jak to nazywa, mając poparcie samego Czechowa, szydzącego tyle razy z obrzędu powagi, jakim jego sztuki poddawano w wystawieniach współczesnych mu, tęgich przecież mistrzów sceny. Otóż zgoda na wode­wil, zgoda jeszcze na wiele innych pomysłów interpretacyjnych - ale na scenie Narodowego są one zdeformo­wanym cieniem, pysznych sformuło­wań z tekstu eseju-deklaracji. Na sce­nie wodewil przerodził się w farsę. Nie żałuję "posępnego dramatu z rosyj­skiego życia" - ale szkoda, że to co dostajemy w zamian, nie kojarzy się wcale z "początkiem antymieszczańskiej rewolucji w literaturze", jak arcysłusznie określa twórczość Czechowa Hanuszkiewicz-pisarz. Hanuszkiewicz-reżyser każe aktorom mó­wić równocześnie teksty z różnych scen, uwodzącemu - lub uwodzone­mu - bohaterowi i jego partnerkom przypatrują się i wchodzą w słowo postronne dramatis personae... Nie pojmuję tego, pewne natomiast, że wraz z chwytami inscenizacyjnymi w rodzaju wspomnianych wchodzimy w świat najsilniej mieszczańskiej z od­mian teatru - bulwarowej farsy. Try­wialnej, płaskiej, najdalszej od świato­poglądu i wrażliwości obu panów: i Czechowa, i jego dzisiejszego inscenizatora.

O ileż lepsze mam wspomnienia z "Płatonowa" w Dramatycznym, gdzie nieszczęśliwego kabotyna grał Gustaw Holoubek! Ale nieważne, idzie przecież o to, dlaczego w ogóle "Płatonow"? Hanuszkiewicz nie jest sa­motny w swojej fascynacji, mamy rów­nocześnie na ekranach inny jej ślad: Nikity Michałkowa "Niedokończony utwór na pianolę". Michałków obcho­dzi się z tekstem bodaj bardziej bezceremonialnie, a rezultat jest najgłębiej czechowowski. Zmienia zakończenie dramatu: Płatonow nie ginie z ręki jednej ze swych "ofiar", próbuje tylko samobójstwa, ale w tym świecie ges­tów i deklamacji i ta próba musi być kabotyńska. Wszystko będzie jak daw­niej... Wplata w tekst wątki i postacie z opowiadań Czechowa, akcję ograni­cza do jednego dnia i jednej nocy. I to wszystko, okazuje się, wolno robić bez sprzeniewierzenia się autorowi! Pod jednym warunkiem: że problemy jego bohaterów, tych nieboraków, nicponi, kabotynów, dźganych co chwila autorskim szyderstwem, uzna się jednak za rzeczywiste. Bo też były i są nimi. Frazesowicze lat siedem­dziesiątych ubiegłego wieku, dekla­mujący o postępie, emancypacji, spo­łeczeństwie i swojej w nim roli, przeży­wali dotkliwie nędzę i marazm epoki nie wiedząc co najwyżej, że ich pozor­ny i jałowy bunt jest ceną z dawna wpisaną w koszty trwania nieludzkie­go, obezwładniającego każdy dobry odruch porządku. Czechow pisał: "Gdyby mi dano do wyboru jedno z dwóch: ideały osławionych lat sześćdziesiątych albo najgorszy szpital powiatowy wybrałbym to drugie bez namysłu". Co określa również bezmiar przepaści między tym, co so­bie ówczesna postępowa inteligencja imaginowała na temat własnej roli w społeczeństwie a rzeczywistym jej wpływem na wydarzenia, na losy kraju."Płatonow" jest ważny również dla­tego, że tak precyzyjnie chwyta i wy­sławia stan ducha ludzi przecież inte­ligentnych i wrażliwych w chwili, gdy wyrazy, pojęcia, "frazesy" tracą jaki­kolwiek związek z nową rzeczywistoś­cią - a tamtej, która owe pojęcia po­wołała i w końcu we frazesy zamieniła, już nie ma. Można to nazwać wyobco­waniem, a diagnoza dotyczy całej ważnej warstwy społecznej. Świado­mość tragiczna może się pojawić lada chwila... Warto porównać dwie wersje "Płatonowa", filmową i teatralną, by zobaczyć, jak popłaca wierność mądrym klasykom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji