Artykuły

Dwa razy w Ateneum (fragm.)

NIE ma co, trzeba pójść dwa razy do teatru Ate­neum, gdzie dwa świetne przedstawienia rywalizują mię­dzy sobą o palmę pierwszeń­stwa. Pierwsze z nich to "GYUBAL WAHAZAR" Stanisława Ignacego Witkiewicza w reży­serii Macieja Prusa, ze scenografią Krzysztofa Pankiewicza, drugie - "AMERYKA" Franza Kafki, przekład Juliusza Ky­dryńskiego, adaptacja, reżyse­ria i scenografia Jerzego Grze­gorzewskiego, muzyka Stanisła­wa Radwana i Macieja Suzina.

Witkacy tryumfalnie zdobywa sceny polskie i podbija już świat, coraz więcej bowiem te­atrów, zwłaszcza w Europie i Ameryce wystawia jego sztuki, które - co tu ukrywać - do­piero teraz stają się zrozumia­łe. Niewątpliwie najbardziej je rozumie i przeżywa pokolenie starsze, które ma za sobą kataklizm ostatniej wojny i prze­różne dyktatury, monstrualne w swej potworności systemy rządów, zamieniające ludzi w niewolników.

Napisana przez Witkacego w 1921 r. sztuka "Gyubal Wahazar" jest właśnie wizją tego świata, jaki miał już w kilka­naście lat później spaść na Eu­ropę w strasznej postaci faszyz­mu, uosobieniem którego był niski facet z wąsikiem - Hi­tler.

Jest w tej sztuce tyle prze­rażającej prawdy o wynaturze­niach dyktatury, coraz potworniejszej żądzy panowania nad innymi, stosowaniu środków przemocy, które sprawiają sadystyczną rozkosz i tego dotąd jeszcze dla nas niezrozumiałego entuzjazmu do dyktatora, umie­jącego zafascynować tłum swy­mi wystąpieniami (obejrzmy filmy dokumentalne z przemó­wień Hitlera, i szał Niemców, słuchających swego "wodza"). Mocna to i okrutna sztuka, doskonałe z "dreszczykiem grozy" przedstawienie sprawnie wyreżyserowane przez "specja­listę" od Witkacego - Macieja Prusa.

Kilka świetnych kreacji (wszystkie zresztą role są do­brze obsadzone i zagrane): przede wszystkim Jerzy Kamas jako Wahazar. Władca - ucie­leśnienie zła, okrucieństwa, sa­dyzmu, erotoman, u którego żą­dza władzy szła w parze z żą­dzą posiadania mężczyzn i dziewcząt.

I cały przekrój społeczny te­go dziwnego, niesamowitego (jakby z okropnego snu) pań­stwa, szereg znakomitych ról, wśród nich (bo trudno wszystkie wymienić) Andrzej Zaorski jako Morbidetto, Tadeusz Bo­rowski w roli Ojca Unguenty, później następnego władcy Wahazara II. Ewa Milde jako nie­letnia kochanka dyktatora, Świntusia Macabrescu i Ro­man Wilhelmi w roli Rypmanna.

Wstrząsająca w swej wymo­wie scenografia - przedsionek piekła.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji