Artykuły

Legenda Ryszarda Cieślaka

Wystawa "Ryszard Cieślak - aktor teatru Grotowskiego", przygotowana przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Kaliszu - wywołuje skrajne emocje - pisze Bożena Szal w Ziemi Kaliskiej.

Żal, że tak niewiele pozostało po tym człowieku, którego , podziwiano na całym świecie. Tylko trochę fotografii, kilka dość prostych scenicznych rekwizytów, parę lekko spłowiałych plakatów, kilka listów pisanych pospiesznie na przypadkowych karteluszkach czy też wycinków ze starych gazet, dziś już prawie nieczytelnych... Jeśli jednak przyjrzeć się uważniej tym niepozornym śladom istnienia i wczytać się w zakodowany w nich przekaz, pomału zacznie się wyłaniać z tej szarej magmy sylwetka niezwykłego artysty, który całe swe życie podporządkował sztuce teatru i wspiął się na wyżyny aktorstwa, nieosiągalne dla innych. Człowieka, który urodził się w Kaliszu, tu uczył się i dojrzewał, i - przedziwnym zrządzeniem losu - przeszedł obok nas prawie... niezauważony. A teraz powraca jako legenda.

Dr Maciej Michalski, inicjator przywrócenia kaliszanom pamięci o czołowym aktorze Teatru Laboratorium, przypomniał, że nad Prosną jego nazwisko kojarzono raczej z Bronisławem Cieślakiem, znanym z telewizyjnego serialu jako agent-007.

Dziś wiemy o Ryszardzie znacznie więcej. Wiadomo, że urodził się w 1937 r. w domu swej babki przy ul. Winiarskiej i miał troje rodzeństwa. W czasie II wojny

rodzinę wysiedlono z Kalisza. Ale już w 1945 r. Cieślakowie powrócili i zamieszkali przy ul. Targowej. Przyszły aktor ukończył tu szkołę podstawową, a potem Liceum Asnyka, gdzie przyjaźnił się m.in. z Zygmuntem Samosiukiem, później wybitnym operatorem filmowym. Już wtedy interesował się teatrem. W amatorskim zespole, prowadzonym przez aktora kaliskiego teatru Szczepana Łyżwę przy fabryce Pluszu i Aksanitu, zagrał rolę Kirkora w "Balladynie". To był jego aktorski debiut! A pożółkły afisz z tego spektaklu, którego premiera odbyła się w 1956 roku na scenie Teatru Bogusławskiego, znalazł się na kaliskiej wystawie. Dalsze losy i cała wielka kariera aktorska Cieślaka toczyły się już poza Kaliszem, ale on sam raz po raz tu powracał, odwiedzał rodzinę, utrzymywał kontakty z kaliskimi aktorami. Tym trudniej pojąć, dlaczego jego światowa sława nie przebiła się do świadomości mieszkańców rodzinnego miasta. Kaliska ekspozycja, na którą złożyły się eksponaty z Instytutu Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu, skupiła się na najdojrzalszych latach i najciekawszych kreacjach Ryszarda Cieślaka. Kiedy to pisano o nim, że "grał jak natchniony", a amerykańscy krytycy okrzyknęli go "najwybitniejszym aktorem off Brodwayu. Dalekim echem tych najgłośniejszych inscenizacji Grotowskiego były na wystawie m.in. dwa płaszcze - czerwony i czarny - które Ryszard Cieślak nosił na scenie w spektaklach "Książę Niezłomny" i "Apocalipsis cum figuris". Chyba najmocniejszym przeżyciem były zdjęcia z jego ostatniego spektaklu "Mahabharaty" w reżyserii Petera Brooka, gdzie schorowany i naznaczony już piętnem śmierci aktor zagrał rolę niewidomego króla Dhritarashtry. I jeszcze jego słowa o Jerzym Grotowskim z 1986 roku, odtworzone ze starej taśmy magnetofonowej, tylko po części zrozumiałe: - Dziś, kiedy nie ma już tego teatru, a Grotowski jest daleko (...) gdziekolwiek jestem ja tego człowieka zawsze czuję... W moim życiu spotkanie z nim było niezwykle ważne... On jest jednym z ludzi, dla którego mogę wszystko...

Ryszard Cieślak zmarł w 1990 roku w Houston z USA. Jego śmierć przeszła w kraju prawie bez echa. Kaliszanie dopiero dwa lata temu upamiętnili go tablicą w hallu Teatru Bogusławskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji