Szkoda formy
Program 2 Telewizji Polskiej wyemitował w późny niedzielny wieczór spektakl, Agnes" w reżyserii Anny Augustynowicz i z udziałem szczecińskich aktorów. Sztuka francuskiej autorki Catherine Anne podejmuje temat molestowania seksualnego w rodzinie. Wypielęgnowana forma telewizyjnego teatru miała uczynić z "gorącego tematu" niemal przypowieść o diapasonie antycznej tragedii. Jednak perfekcyjna - jak zawsze u Augustynowicz - forma tym razem nie "otuliła" tekstu przydając mu nowych znaczeń, lecz udowodniła jego doraźność.
Ojciec (Piotr Bajor) wykorzystuje seksualnie swą córkę (Beata Zygarlicka) przy - co się okazuje po czasie - milczącej aprobacie żony i matki (Dorota Kolak). Prawdę poznaje ciotka Agnes (Anna Januszewska) - kobieta wykształcona, bezdzietna i niezamężna. Ojciec żyje w przekonaniu, że kocha córkę bezgranicznie. Kondycja Agnes też nie jest jednoznaczna - przeżywa dramat ("nie mam ojca, lecz właściciela"), ale jej uczucia targane są sprzecznościami... Byłby więc to w pewnej mierze dramat miłości kazirodczej, ale reżyserka nie rozkłada akcentów zbyt czytelnie, przez co dostajemy swoistą mieszankę wiwisekcji przestępstwa i próby analizy psychologicznej. Stereotyp przestępcy i ofiary zadziałał w końcu najsilniej, mimo że forma spektaklu panicznie ucieka przed konwencją reportażu czy choćby prostego, realistycznego obrazka jakim w istocie jest ta sztuka. Przedstawienie Augustynowicz daje upust inwencji realizatorki w konstruowaniu efektownych obrazów i można by było uznać to za kolejny dowód na niepowtarzalny styl (tym razem w wersji telewizyjnej) szczecińskiej realizatorki, gdyby nie fakt, iż trudno rzec o czym był ten spektakl: o molestowaniu, chorobie duszy, rozkładzie więzi rodzinnych? Forma pozostawiła sztukę Catherine Anne daleko w tyle, co nie wyszło na dobre ani tekstowi, ani przedstawieniu.
